W rozegranym w niedzielę 15 lipca NAC VII SuperFinale PLFA drużyna Seahawks Gdynia pokonała na Stadionie Narodowym Warsaw Eagles 52:37. Jastrzębie zdobyły tym samym swój pierwszy tytuł mistrzów ligi. Mecz obejrzało 23 000 widzów. Sprzedano wszystkie przygotowane przez organizatorów bilety.
Seahawks (9-1) i Eagles (8-2) to dwa zdecydowanie najlepsze zespoły tegorocznych rozgrywek PLFA. Te drużyny miały zdecydowanie najlepsze ofensywy sezonu zasadniczego, co szybko potwierdziło się w niedzielnym spotkaniu.
Na Stadionie Narodowym jako pierwszy futbolówkę odbierał zespół z Gdyni i po długiej, 80-jardowej serii to Jastrzębie otworzyły wynik SuperFinału. Kyle McMahon wykorzystał prawie wszystkie otaczającego go bronie, a na deser sam rzucił się w pole punktowe po 6-jardowym biegu.
Próbujący szybko odpowiedzieć zespół z Warszawy rozpoczął mecz wyjątkowo pechowo. Podania Kevina Lyncha nie opanował Jakub Zduń, a odbitą przez niego piłkę przejął Jakub Muraszko i wrócił z nią daleko w głąb połowy przeciwnika. Tutaj Seahawks potrzebowali tylko jednej próby, żeby podwoić swoje prowadzenie. McMahon tym razem podawał do Damiana Bijana, co - po kolejnym nieudanym podwyższeniu - oznaczało szybką zmianę wyniku na 12:0.
Eagles już w następnej serii postawili jednak na biegi i po kilku popisowych akcjach Piotra Osuchowskiego zatrzymali się tuż przed polem punktowym gdynian. Kolejny akcja - tym razem w wykonaniu Dawida Więckowskiego - pozwoliła zniwelować różnicę. Nie spowolniło to jednak Jastrzębi. W kolejnej serii nadal systematycznie zdobywały jardy. Wiele dała im zmyłkowa akcja Josha LeDuca, a później złapane podania przez Lipkę, Jakuba Nowackiego i Sebastiana Krzysztofka.
Kolejną 80-jardowa serią wykończył krótkim biegiem Gaweł Pilachowski.
To przyłożenie rozpoczęło drugą kwartę, której wydarzeniami można byłoby obdzielić niejedno całe spotkanie. Zdobyto w niej łącznie 5 przyłożeń. Orły odpowiedziały na touchdown Pilachowskiego kombinacją jardów zdobytych za przewinienia przeciwników i podaniami, z których ostatnie, w polu punktowym, złapał Szymon Modzelewski. Kolejne sześć punktów dodał swoimi długimi biegami McMahon, na co Eagles odpowiedzieli tylko celnym kopnięciem z pola. Chwilę później, po długiej akcji podaniowej prowadzenie Seahawks podwyższył LeDuc. Drużynie ze stolicy została minuta do przerwy, ale dzięki świetnej akcji powrotnej Zbigniewa Smyczyńskiego zdołali oni jeszcze zdobyć 6 punktów po efektownej akcji Tyrone\'a Landruma.
Na początku trzeciej kwarty oba zespoły dzieliło więc tylko 8 punktów, czyli jedno przyłożenie ze skutecznym podwyższeniem za dwa punkty. W pierwszej serii po wznowieniu, głównie dzięki długiemu biegowi Lyncha, Eagles zmniejszyli przewagę rywali dwóch. Seahawks nie spuścili jednak z tonu, mimo że Orły zmuszały ich często do gry w trzeciej próbie. McMahon często wynajdywał wtedy niekrytego Marcina Blumę, Le Duca, czy wreszcie Krzysztofka, który zdobył następne przyłożenie czarno-żółtych. Niecodzienną akcję fani zobaczyli przy próbie podwyższenia, gdy Claude Tindong wykonał akcją powrotną po złapaniu piłki po zablokowaniu kopnięcia Orłów. Flaga anulowała jednak to zagranie i Eagles nie mogli się cieszyć z kolejnych dwóch punktów.
W kolejnej serii po raz pierwszy w tym pojedynku Orły zmuszone zostały do odkopnięcia piłki. W meczu, w którym każda seria Jastrzębi kończyła się punktami był to przełomowy moment. Zespół z Gdyni wykorzystał nieporadność przeciwnika i otrzymane po puncie posiadanie piłki również zamienił na touchdown. To oznaczało przewagę 15 punktów, którą Eagles musieli odrobić w czwartej kwarcie.
Podopieczni Phillipa Dillona ponownie zabrali się do odrabiania strat. Dzięki kilku popisowym akcjom Landruma zbliżyli się do pola punktowego rywali. Kropkę nad i postawił Kevin Lynch po 1-jardowym biegu. Przy następującym wykopie LeDuc poślizgnął się i Seahawks musieli rozpocząć z 3. jarda od własnego pola punktowego. Jastrzębie wyszły jednak z opresji, doprowadzając piłkę do połowy boiska. Tam zaskakującym, 57-jardowym biegiem popisał się McMahon. To był cios, na który klub z Warszawy nie potrafił już odpowiedzieć.
Po tym, jak stołeczna ofensywa nie była w stanie zdobyć 10 jardów w czwartej próbie, na kilka minut przed meczem prawie pewnym stało się, że mistrzostwo powędruje do Gdyni. Jastrzębie zdobyły pierwsze mistrzostwo w historii swoich występów w lidze. Drużyna z Gdyni była jedną z czterech, które w 2006 roku zagrały w inaugurującym sezonie PLFA.
To nie był tylko mój najważniejszy mecz w karierze i najważniejsze trzy godziny w moim życiu – powiedział szczęśliwy Jakub Muraszko, safety Seahawks Gdynia. - Przez cały sezon jako faworytów do mistrzostwa wymieniało się przede wszystkim Devils Wrocław i Warsaw Eagles. O nas wspominano tylko czasem, ale udowodniliśmy wszystkim, że byliśmy niedoceniani. Dwie porażki w poprzednich finałach z Orłami wiele nas nauczyły. W końcu dojrzeliśmy do zdobycia tytułu najlepszej drużyny w kraju - dodał Muraszko.
Naszym największym problemem była zbyt duża liczba błędów. Jeśli chodzi o nastawienie ono było właściwe - powiedział Phillip Dillon, trener Warsaw Eagles. - Dziękuję moim zawodnikom za walkę do ostatniego gwizdka - dodał.
Najlepszy w Polsce nie jest McMahon, najlepsi w Polsce są Seahawks – skromnie odpowiadał na pytanie o tytuł najlepszego gracza ligi rozgrywający Seahawks Kyle McMahon. - Tego tytułu nie wygrała jedna osoba. Wygrała go cała drużyna. Niektórzy nasi gracze czekali na ten moment 6 lat. Nas, amerykańskich zawodników przyjęto tutaj jak członków rodziny, którą od początku zaczęliśmy tworzyć - dodał MVP ligi.
To kluczowy moment w rozwoju futbolu amerykańskiego na naszym kontynencie - skomentował bardzo poważnym głosem Tommy Wiking, prezes Międzynarodowej Federacji Futbolu Amerykańskiego (IFAF). - Za 10 lat wszyscy będziemy wspominać ten mecz jako przełom. Nie do przecenienia jest krok, który wykonała dla nas polska liga - dodał.
Chciałbym podziękować całemu zespołowy, który włożył ogrom pracy w ten projekt. To w większości młode osoby pracujące społecznie, które w przyszłości będą tworzyć wspaniałe imprezy na najlepszych arenach w naszym kraju - podsumował Patryk Tyryłło, menadżer PLFA.
W ofensywie Seahawks najjaśniejszą postacią był Kyle McMahon. Zdobył on po trzy przyłożenia po akcjach biegowych i podaniowych. Świetnie zagrali też skrzydłowi Josh Le Duc, Marcin Bluma, Damian Bijan i running back Sebastian Krzysztofek. W obronie postrach siali Tomasz Sikora, Jakub Muraszko, Michał Garbowski i Jeff George Jr.
W szeregach Eagles prym wiódł Tyrone Landrum, ale sporo jardów Orłom dawały też akcje biegowe Piotra Osuchowskiego i Adama Nawrockiego. W obronie mnóstwo powaleń rywali zaliczyli Jan Cenkier, Timothy Cummings i Jakub Dzikowski.
Dla obu zespołów, to ostatni mecz sezonu, kończący rozgrywki Topligi. Polscy fani futbolu będą mogli w najbliższych miesiącach przyglądać się rozgrywkom trzech niższych lig - PLFA I, PLFA II i PLFA 8. Najwyższa klasa rozgrywkowa w naszym kraju kolejny sezon rozpocznie na wiosnę 2013 roku.
Polska Liga Futbolu Amerykańskiego została utworzona w 2006 roku. Jej pierwszy finał, na warszawskim Marymoncie obejrzało 1000 widzów. Po zaledwie sześciu latach widownia finału wzrosła ponad 20-krotnie, przebijając przy okazji widownię ostatnich 11 finałów - najpopularniejszej w Europie - ligi niemieckiej i bijąc na głowę wyniki ligi austrackiej, czy wszystkich dotychczasowych finałów futbolowego pucharu Europy - Eurobowl.
Mecz obejrzało 23 000 widzów.
Dotychczasowi Mistrzowie Polski w futbolu amerykańskim:
2006: Warsaw Eagles
2007: The Crew Wrocław
2008: Warsaw Eagles
2009: AZS Silesia Miners
2010: Devils Wrocław
2011: The Crew Wrocław
2012: Seahawks Gdynia
Topliga 2012 - nagrody indywidualne (przyznane po głosowaniu trenerów):
MVP sezonu: Kyle McMahon (Seahawks Gdynia)
Najlepszy rozgrywający: Kyle McMahon (Seahawks Gdynia)
Najlepszy skrzydłowy: Grzegorz Mazur (Devils Wrocław)
Najlepszy running back: Sebastian Krzysztofek (Seahawks Gdynia)
Najlepszy liniowy ofensywny: Tomasz Peciak (Seahawks Gdynia)
Najlepszy liniowy defensywny: Szymon Adamczyk (Devils Wrocław)
Najlepszy linebacker: Arkadiusz Kanicki (AZS Silesia Rebels)
Najlepszy defensive back: Krzysztof Wis (Devils Wrocław)
Najlepszy kicker: Brett Peddicord (Warsaw Eagles)
Najlepszy punter: Maciej Krytowski (Dom-Bud Kraków Tigers)
Najlepszy returner: Grzegorz Mazur (Devils Wrocław)
NAC VII SuperFinał PLFA - nagrody indywidualne:
Najlepszy gracz ataku: Kyle McMahon (Seahawks Gdynia)
Najlepszy gracz obrony: Artur Koszelow (Seahawks Gdynia)
Najlepszy gracz finału: Kyle McMahon (Seahawks Gdynia)