06.07.2025 12:00 2 MS/gmina Choczewo
Patriotyzm, pamięć i sport w jednym. Choczewo ponownie stało się miejscem wyjątkowego wydarzenia, które przyciągnęło uczestników z całej Polski. W X edycji Biegu Pamięci oddano hołd kapitanowi Antoniemu Rymszy "Maksowi" i jego żonie Aldonie.
W sobotę 5 lipca Choczewo tętniło życiem. Miejscowość stała się gospodarzem dziesiątej edycji Biegu Pamięci Tropem Wyklętych „Maks i Aldona”. Organizatorzy – Stowarzyszenie im. kpt. Rymszy, lokalne władze i wolontariusze – połączyli aktywność fizyczną z głębokim przesłaniem patriotycznym.
– To postać, na której powinniśmy się wzorować – mówił Waldemar Ziółkowski z Bydgoszczy, uczestnik biegu. – Kapitan Rymsza to prawdziwy Żołnierz Niezłomny
W biegu brali udział zarówno doświadczeni sportowcy, jak i osoby starsze.
W biegu głównym na dystansie 4,6 km wzięło udział 79 uczestników. Triumfował Alan Mechliński z Lęborka (czas 16:16), tuż za nim byli Dawid Moska z Wejherowa i Robert Czerniak z Mostów. Wśród kobiet najszybsza okazała się Aniela Schyller z Konińskiej Akademii Triathlonu, przed Małgorzatą Zabłotni z Choczewa i Dorotą Kufel z Warszawy.
Młodsze dzieci ścigały się w „Biegu Młodego Wilka” na 194 m – wygrał Miłosz Białas (KS Motor Zwartowo). Młodzież rywalizowała w „Biegu Wilka”, gdzie ponownie zwyciężyła Aniela Schyller z czasem 30 sekund.
Najmłodszą uczestniczką biegu głównego była 8,5-letnia Kinga Holender z Łęczyna, która z dumą ukończyła trasę na 55. miejscu.
Oprócz sportowych emocji nie zabrakło także innych atrakcji. Na uczestników czekały dmuchańce, grochówka wojskowa, strzelnica laserowa, występy artystyczne i pokazy grup rekonstrukcyjnych. Kulminacyjnym punktem był historyczny spektakl przygotowany przez Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Rega” z Trzebiatowa i „Gryf” z Koszalina. Przedstawiono w nim walki 5 Wileńskiej Brygady AK z sowiecką partyzantką z 1944 roku.
– Najważniejsza jest pamięć o naszych bohaterach – podkreśla Wiesław Bobkowski, współorganizator wydarzenia. – I dopóki zdrowie pozwoli, będziemy to kontynuować.
Swoją obecnością wydarzenie uświetnił także Ludwik Ziółkowski z Elbląga, najstarszy uczestnik jednej z poprzednich edycji, który wspominał swoje losy z czasów PRL-u.
– Za odmowę strzelania do robotników trafiłem do karnej kompanii – opowiadał. – Teraz przekazuję te historie wnukom.
Wspólnota, historia, edukacja i ruch – to cztery filary tego wydarzenia. Organizatorzy zapowiadają już kolejną edycję.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.