02.12.2024 14:00 1 OR

‘Są dni, kiedy nie może ubrać butów.’ ‘Słoniowacizna’ niszczy dzieciństwo małej Izy

fot. Aleksandra Kołodziejska

Ma sześć lat, wypełnionych bólem i niepewnością, co jeszcze ‘zafunduje’ jej choroba. Iza od urodzenia cierpi na Zespół Milroya. W Polsce choruje na nią tylko 200 osób.

Zespół Milroya to choroba genetyczna, która niestety nie jest uleczalna. Jedyne, co można zrobić to spowolnić jej objawy. Charakteryzuje się zaburzeniem układu limfatycznego a mianowicie przewlekłym zastojem limfy, prowadzącym do obrzęków kończyn dolnych, utrudniających chodzenie. Początkowo doprowadza to do opuchlizny kończyn dolnych i jest niebolesne. Z czasem jednak ta limfa twardnieje, a następnie pojawia się słoniowacizna oraz duży obrzęk tkanki i skóry któremu już niestety towarzyszy ból.

Z zespołem Milroya wiążą się też różne powikłania, z których najczęstszym jest zakażenie skóry i tkanki podskórnej. U osób z tym schorzeniem może występować także rzadki nowotwór, tak zwany mięsak limfatyczny, który wyleczyć można jedynie za pomocą amputacji kończyny. Nieleczony zespół Milroya może prowadzić do martwicy tkanek, a to skutkować koniecznością wykonania zabiegu operacyjnego lub nawet amputacją.

Choroby towarzyszące przy tym zespole to uszkodzony układ immunologiczny, skóra przestaje być skuteczną barierą,dlatego nawet drobne urazy, czy też ukąszenia przez owady mogą prowadzić do zakażenia i ostatecznie powiększenia istniejącego obrzęku; malformacje naczyń mózgowych , cholestaza. Izabela od pierwszego miesiąca życia korzysta z rehabilitacji, która ma na celu zmniejszenie obrzęku. Dodatkowo nosi pończochy uciskowe, które zmniejszają obrzęk który pojawia się pod stopą i utrudnia chodzenie — mówi Aleksandra, mama Izabeli

Izabela swoje pierwsze buciki założyła w wieku 1,5 roku ponieważ w żadnym sklepie nie było takich, które pasowałyby na jej stópki. Dzięki Ustawie „za życiem” dziewczynka otrzymałą dofinansowanie na buciki oraz wyroby ortopedyczne, które do dziś robione są na zamówienie.

Na ostatnich badaniach USG doppler dowiedzieliśmy się, że Izabela ma niedrożne żyły w których zastój krwi jest na tyle duży że nie jest w stanie przepłynąć dalej. To jest powód przez który Izabela odczuwa silny ból i drętwienie kończyn. Wstępnie ustalono termin operacji na luty. Koszty leczenia Izabeli z miesiąca na miesiąc są coraz większe. Operacja, pończochy, rehabilitacja, buciki wszystko jest kosztowne — podsumowuje mama Izabeli

Ale to nie wszystko, z czym musi mierzyć się Iza.Ostatnio pojawiła się również malformacja żylna na czole, która powoduje wadę wzroku. Iza ma również słabe prawostronne napięcie mięśniowe.

Nigdy nie prosiliśmy o pomoc, dawaliśmy radę sami zapewnić dziecku wszystko co potrzebuje aby mogła samodzielnie funkcjonować i bawić się jak wszystkie dzieci. Niestety z miesiąca na miesiąc koszty rehabilitacji rosną ponieważ ich częstotliwość jest zwiększona, a co chwilę dochodzą kolejne takie jak operacja, wizyty u lekarza i badania wykonywane prywatnie, bo niestety na NFZ czas oczekiwania jest za długi. Dodatkowo rehabilitację na NFZ są znacznie krótsze i nie są wykonywane profesjonalnie jak na rehabilitacji prywatnej — mówi Pani Aleksandra

Dla nas każda pomoc się liczy byleby Iza mogła jak najdłużej cieszyć się życiem jak jej rówieśnicy.

Link do zbiórki na sfinansowanie operacji i dalszą rehabilitację Izy:

https://www.siepomaga.pl/izabela-kwidzinska


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...