Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, powraca obowiązek uczęszczania na zajęcia lekcyjne. Cóż, czy komuś się to podoba czy nie, jest to naszym obowiązkiem. Już od pierwszych dni szkoły obserwuję z pewnością znane Wam z własnego otoczenia (często nawet z własnego doświadczenia) negatywne zjawisko, jakim jest krytykowanie i wyśmiewanie dobrych uczniów. Wygląda to mniej więcej tak: uczniowie pilni juz od samego początku semestru wywiązują się ze swoich obowiązków , starają się poszerzać swoją wiedzę i demonstrują jej wyniki na forum klasy poprzez aktywne uczestnictwo w lekcji. Natomiast pozostali koledzy i koleżanki starania tej osoby uznają za doskonały temat do przykrych żartów i kpin. Jak myślicie, czym jest to spowodowane? Odpowiedź jest bardzo prosta. Niska samoocena, zwyczajne chamstwo, a przede wszystkim zazdrość. Właśnie to jest powodem tego, że z oczu ludzi obrażanych płyną łzy. Pytanie: po co? Jaki sens ma uprzykrzanie życia osobom, które chcą do czegoś dojść, coś osiągnąć? Jakim prawem możemy oceniać innych, skoro nie potrafimy siebie samych prawidłowo ocenić? Każdy z nas ma swój rozum i wolną wolę. Zabrzmiało to dość religijnie, ale tak jest. Każdy ma prawo do podejmowania samodzielnych decyzji. Skoro my zdecydowaliśmy swoją przyszłość całkowicie zaprzepaścić, nie oznacza to, że inni muszą na tym ucierpieć. Kujony? Dlaczego nazywamy tak osoby, które nimi nie są? Sadzę, że to określenie pasuje do osób, które cały swój wolny czas poświęcają na siedzeniem nad książkami, do osób, które nie mają przyjaciół, jakiegoś hobby, zainteresowań. Po prostu są przezroczyści. Nie mają osobowości i poglądów. Dlatego zastanówcie się, kiedy następnym razem skierujecie do kogoś to określenie, czy rzeczywiście ono do niego pasuje?
Także apeluję moi drodzy: uczcie się pilnie i nie utrudniajcie tego innym.