Po głośnej aferze w Pomorskim Centrum Traumatologii na terenie województwa przeprowadzono kontrole szpitali. 11 placówek wykonuje komercyjne operacje, w tym trzy łamią przy tym prawo.
Kiedy wyszła na jaw sprawa nielegalnej operacji powiększenia piersi, po której 31-letnia Szwedka zapadła w śpiączkę, były wicemarszałek ds. zdrowia Leszek Czarnobaj zażądał przeprowadzenia kontroli w pomorskich szpitalach i ustalenia w ilu z nich przeprowadzane są komercyjne zabiegi. Placówek prowadzących taką działalność jest 11.
Podejrzana sytuacja panuje w trzech szpitalach: w Pomorskim Centrum Traumatologii, szpitalu MSWiA w Gdańsku i lecznicy w Kościerzynie. W tych placówkach wykonywane są operacje konkurencyjne wobec tych, które mogą zostać przeprowadzone w ramach kontraktu z NFZ. Oznacza to, że ta sen sam zabieg może zostać wykonany zarówno bezpłatnie, jak i za opłatą. Jest to sprzeczne z obowiązującym prawem.
W szpitalach nie określono wyraźnych zasad kto powinien zająć się pacjentem po operacji. W szpitalu MSWiA na płatne zabiegi jest wynajęty cały oddział, ale kto i czym się zajmuje nie ustalono. Komercyjne operacje są tam wykonywane po południu, aby nie kolidowały z bezpłatnymi zabiegami refundowanymi przez NFZ.
W Kościerzynie w ramach zabiegów komercyjnych odbywają się wszczepienia endoprotez i zabiegi urologiczne. Placówka posiada kontrakt z NFZ na te usługi, ale pacjenci, którzy nie chcą czekać w długich kolejkach mogą za zabieg po prostu zapłacić. W praktyce etatowy lekarz przyjmował chorego prywatnie i prywatnie wykonywał konieczną operację.
Z raportami w tej sprawie zapozna się teraz marszałek województwa i podejmie decyzję – co dalej z komercyjnymi zabiegami.