17.10.2025 12:00 32 OR
W Krokowej ponownie zniszczono tablicę upamiętniającą braci von Krockow — potomków znanego kaszubskiego rodu. Po wcześniejszym oklejeniu jej czarną folią i oznaczeniu symbolem Polski Walczącej, tym razem nieznani sprawcy oblali ją białą i czerwoną farbą. Na tablicy pojawiła się też nowa naklejka – z symbolem Ruchu Obrony Granic.
Tablica, umieszczona przy kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krokowej, upamiętnia trzech braci – Reinholda, Heinricha i Ulricha von Krockow, którzy zginęli podczas II wojny światowej jako żołnierze Wehrmachtu. Rodzina von Krockow przez wiele lat była właścicielem miejscowych dóbr i wspierała finansowo parafię. W świątyni znajdują się również krypty z prochami przodków rodu.
Od momentu ustawienia tablicy, upamiętnienie budzi kontrowersje. Część środowisk narodowych uznała ją za próbę „gloryfikacji niemieckich żołnierzy”. Sprawa trafiła do Instytutu Pamięci Narodowej, który oficjalnie zaapelował o jej usunięcie. Po interwencji abp. Tadeusza Wojdy, proboszcz parafii zobowiązał Fundację Europejskie Spotkania Kaszubskie Centrum Kultury Krokowa – odpowiedzialną za jej ustawienie – do usunięcia tablicy w ciągu 30 dni.
W obronie tablicy głos zabrała dr Magdalena Sacha, dyrektor Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie, a wcześniej członkini zarządu fundacji. Jak podkreśla, akty niszczenia mają charakter barbarzyński i stoją w sprzeczności z ideą chrześcijańskiego pojednania.
— W kwestii szacunku wobec zmarłych i pamięci historycznej cofnęliśmy się do czasów kamienia łupanego. To nie tylko efekt działań osób podsycających nienawiść, ale też instytucji, które zamiast bronić uniwersalnych wartości, pozwalają się wciągać w polityczne gry — mówiła Gazecie Wyborczej Trójmiasto dr Sacha.
Sprawa tablicy w Krokowej, która miała być symbolem pamięci o lokalnej historii, stała się dziś polem sporu o to, jak rozmawiać o przeszłości – i gdzie kończy się granica między pamięcią a polityką.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.