11.08.2025 11:01 3 OR/gdansk.pl

Manifestowali w maskach i ciemnych okularach

fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Mieszkający w Gdańsku Białorusini zorganizowali w sobotę, 9 sierpnia, manifestację z okazji Dnia Godności Białorusi. Część z nich była w maskach i ciemnych okularach, bo nawet w Polsce mają powody obawiać się reżimu Łukaszenki.

Dzień Godności Białorusi odbywa się 9 sierpnia, bo tego dnia w 2020 roku odbyły się wybory, które dały Białorusinom nadzieję na zmiany. Oficjalnie wygrał je Alaksandr Łukaszenka, lecz w narodzie obudziło się poczucie, że tak naprawdę wyniki zostały sfałszowane, a wygrana należy się Swiatłanie Cichanouskiej. Ludzie po kolejnych sfałszowanych wyborach wyszli tłumnie na ulice Mińska. Autorytarny reżim odpowiedział represjami na niewyobrażalną skalę – zatrzymano 30 tys. osób, tysiące trafiły do więzień, dziesiątki tysięcy utraciły pracę i prawo do zatrudnienia, a setki tysięcy zmuszono do emigracji.

Były dziennikarz Radia Svoboda Ihar Karnei opowiadał w ECS, że pół roku przesiedział w izolatce za wykonywanie swojego zawodu.

Są na usługach reżimu sadyści, którym sprawia radość bicie ludzi w więzieniach czy budzenie ich dwa razy w nocy, o godz. 2 i 4, na apel — opisywał dziennikarz.

W ECS pojawiła się w sobotę także prawniczka białoruska Iryna Kozikava z portretem swojego brata Maksima Znaka. Ostatni raz kontakt miała z nim 9 lutego 2023 roku. Od tej pory Znak jest incommunicado - nie ma z nim żadnego kontaktu, żadnej komunikacji. Nie wiadomo nawet czy żyje. Znak był adwokatem Swiatłany Cichanuskiej, liderki białoruskiej opozycji. W 2020 roku białoruskie służby aresztowały go na ulicy: kilku zamaskowanych osiłków nagle wciągnęło go busa. Od tej pory siedzi w więzieniu, skazany na 10 lat za “nawoływanie do obalenia władzy państwowej”. Osadzony jest w kolonii karnej nr 3 w Wićbie pod Witebskiem.

Od sierpnia 2020 do lipca 2025 roku w procesach politycznych wyroki usłyszało 8421 przeciwników Łukaszenki, również nieletnich. Życie straciło przynajmniej 12 osób. Od pięciu lat trwają prześladowania. Ludzie codziennie są zatrzymywani, zaocznie sądzeni, tracą majątki i obywatelstwo. Na miejsce wypuszczanych na wolność, natychmiast zatrzymywani i osadzani są nowi. Białoruska opozycja podaje, że więźniów politycznych może być od 1200 do nawet 2000. 

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...