25.07.2025 11:20 0 Materiał Partnera Materiał partnera

Arka Gdynia rozpoczęła sezon od porażki!

Materiał Partnera

W niedzielę po południu Arka Gdynia rozegrała swój pierwszy mecz na boiskach Ekstraklasy po kilkuletniej przerwie. Gdynianie rozgrywki rozpoczęli od wyjazdowego starcia z Motorem Lublin. Jak zaprezentowali się piłkarze Dawida Szwargi?

Kto był faworytem?

Arka Gdynia rozpoczęła sezon od wyjazdowego starcia z Motorem Lublin. Na papierze na podstawie kursów, które przygotował bukmacher, większe szanse na zwycięstwo w tej potyczce mieli gospodarze. Motor Lublin potwierdził bardzo dobrą grę w meczach domowych, którą zaprezentował również w poprzednim sezonie i ostatecznie wygrał starcie z beniaminkiem. Spotkanie mogło zakończyć się jednak zupełnie inaczej, gdyby nie pechowy spalony Arki w pierwszej części gry. Trzeba jednak obiektywnie podkreślić, że to Motor Lublin miał więcej dogodnych sytuacji do zdobycia bramki w tym spotkaniu.

Statystyki z pierwszej rywalizacji wyraźnie przemawiały na korzyść Motoru Lublin. Podopieczni Mateusza Stolarskiego stworzyli sobie aż 4 wielkie szanse na gola i mieli współczynnik oczekiwanych bramek na poziomie 2.12. Dla porównania Arka Gdynia miała tylko jedną 100% szansę + współczynnik oczekiwanych goli na poziomie 0.38. Można więc powiedzieć, że na podstawie statystyk wynik 1:0, to najniższy wymiar kary.

Kolejny trudny sprawdzian W poprzednim sezonie Arka Gdynia szczególnie dobrze zaprezentowała się podczas rywalizacji rozgrywanych przed swoimi kibicami. Pierwszą okazją do przywitania się ze stadionem w Gdyni będzie rywalizacja z Radomiakiem. Czy Arka natchniona wsparciem swojej fanatycznej publiczności wywalczy pierwsze punkty?

Pierwszy gwizdek sędziego przed meczem Arki z Radomiakiem w piątek o 20:30. Statystyki przed rozpoczęciem tego spotkania przemawiają na korzyść ekipy przyjezdnej. Radomiak zwyciężył w 2 ostatnich meczach z Arką Gdynia i nie zanotował porażki z tym przeciwnikiem od 2004 roku. Goście dodatkowo będą natchnieni po zwycięstwie w spotkaniu z Pogonią. Radomiak to obok Termaliki i Cracovii drużyna, która pozostawiła po sobie najlepsze wrażenie na otwarcie sezonu. Przypomnijmy, że piłkarze z Radomia strzelili aż 5 bramek w spotkaniu zamykającym kolejkę w Pogonią Szczecin. Formacja ofensywna Radomiaka może budzić strach, ale z drugiej strony będzie to idealna próba dla defensywy Arki. Arkowcy w poprzednim sezonie bardzo dobrze prezentowali się w grze obronnej, szczególnie w meczach domowych.

Bukmacher online ma już gotową ofertę na najbliższe spotkanie pomiędzy Arką i Radomiakiem. Co ciekawe, pomimo sytuacji w tabeli i występu obu tych zespołów w ramach 1. kolejki faworytem nadchodzącej rywalizacji jest ekipa gospodarzy. Analitycy, którzy pracują u bukmachera online uważają, że atut własnego boiska będzie tutaj decydujący i wpłynie na formę obu drużyn. Statystyki wskazują, że Arka Gdynia po raz ostatni w meczu przed własną publicznością poległa w 2024 roku, czyli pod wodzą poprzedniego trenera. Mowa tutaj o spotkaniu w ramach Pucharu Polski, w którym zmierzyła się z Piastem Gliwice i odpadła dopiero po dogrywce. W regulaminowym czasie gry Arka Gdynia ostatni raz przegrała na swoim boisku 25 sierpnia 2024 roku.

Biorąc pod uwagę, że Arka będzie miała atut własnego boiska i w ubiegłym sezonie regularnie strzelała przynajmniej jednego gola przed swoimi kibicami, a Radomiak znakomicie zaprezentował się na tle Pogoni Szczecin, to dobrą opcją do typowania może być propozycja na bramką z obu stron, którą ma legalny bukmacher ComeOn.

Sprawdź więcej wiadomości sportowych.

Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.

Cherry Online Polska sp. z o.o. posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych – bukmacherskich przez sieć Internet na podstawie Decyzji Ministra Finansów z dnia 07 czerwca 2022 r. (znak: DAG11.6831.11.2022).

Autor tekstu: Mateusz Nowak – absolwent dziennikarstwa sportowego i zarządzania w sporcie na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i fan piłki nożnej, szczególnie w polskim i angielskim wydaniu.


Czytaj również: