20.12.2025 11:00 0 MS
Czasami o ludzkim życiu decydują minuty i dostępność podstawowych służb. W czwartkowy wieczór w Ustce zabrakło jednego z kluczowych elementów systemu ratowniczego, co miało tragiczne konsekwencje.
Jak podaje TVN, zamiast karetki pogotowia, do 50-letniej kobiety potrzebującej pomocy medycznej przy ulicy Mickiewicza wysłano strażaków. Jedyny ambulans w mieście był w tym czasie niedostępny. Ratownicy medyczni ze Słupska dotarli na miejsce dopiero po około 10 minutach od przyjazdu strażaków. Niestety, kobieta zmarła.
Jak relacjonował kapitan Piotr Basarab, oficer prasowy KM PSP w Słupsku, strażacy po przyjeździe musieli prowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową. Dopiero po dziesięciu minutach przyjechała karetka ze Słupska, której załoga przejęła prowadzenie akcji reanimacyjnej.
To nie jest odosobniony przypadek. Jak podaje TVN, problem chronicznego braku dostępności karetek w Ustce, gdzie na co dzień funkcjonuje tylko jeden ambulans dla ponad 21 tysięcy mieszkańców, był poruszany przez lokalne media już wcześniej. Drugi ambulans zapewniany jest jedynie w sezonie letnim. Ratownicy medyczni wielokrotnie, bezskutecznie, występowali z pismami o zwiększenie liczby karetek do Wydziału Państwowego Ratownictwa Medycznego w Gdańsku. Jak wyjaśniał w lutym 2025 roku Grzegorz Załupka, zastępca kierownika Działu Usług Medycznych w Słupsku, strażacy są wprawdzie przeszkoleni, ale nie dysponują pełnym sprzętem medycznym i nie mogą transportować pacjentów.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.