Na wniosek klubu radnych Wspólny Powiat w czwartek (3 lipca) odbyła się Sesja Rady Powiatu Wejherowskiego. Dotyczyła informacji w sprawie odwołania ze stanowisk trzech dyrektorów szkół średnich.
Podczas czwartkowej sesji odbyła się dyskusja w sprawie odwołania ze stanowisk przez Zarząd Powiatu Wejherowskiego trzech dyrektorów: dyrektora Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 w Wejherowie („Elektryk”) - Jacka Tomczaka, dyrektora Powiatowego Zespołu Szkół nr 3 w Wejherowie - Wojciecha Rogockiego oraz dyrektora Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 w Rumi - Haliny Filińskiej.
Podczas sesji głos zabrali dyrektorzy placówek, którzy nie zgadzają się z decyzją zarządu.
Poniżej treść oświadczeń zarządu oraz dyrektorów.
Oświadczenie Zarządu Powiatu Wejherowskiego:
"Zwołana dziś sesja nadzwyczajna Rady Powiatu dotyczy sprawy wyjątkowo trudnej, ale istotnej – decyzji Zarządu Powiatu o odwołaniu z funkcji trzech dyrektorów szkół. Jako organ wykonawczy powiatu podejmujemy głos nie tylko z obowiązku formalnego, ale także z poczucia odpowiedzialności za prawdę, za jakość debaty publicznej i za spokój społeczny w naszym powiecie.
Zarząd Powiatu – w składzie pięcioosobowym – jednogłośnie i w pełni legalnie skorzystał ze swoich kompetencji wynikających z ustawy Prawo oświatowe. Chcemy to mocno i stanowczo podkreślić: mówimy o odwołaniu z funkcji dyrektora szkoły, a nie o zwolnieniu z pracy. Osoby te nadal są nauczycielami i podlegają wszystkim prawom oraz obowiązkom wynikającym z Karty Nauczyciela.
Chcę podkreślić, że dyrektor szkoły nie jest samowładnym właścicielem szkoły. W świetle przepisów prawa to powiat jest właścicielem majątku szkoły, a dyrektor zarządza tym majątkiem w imieniu organu prowadzącego, jakim jest samorząd powiatowy. Pełnienie funkcji dyrektora wymaga więc pełnej współpracy, zaufania i porozumienia z organem prowadzącym, Jeżeli to zaufanie zostaje trwale naruszone i nie ma możliwości dalszej współpracy, Zarząd Powiatu ma prawo, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, odwołać dyrektora z pełnionej funkcji. W tym miejscu podkreślę ponownie, że nie oznacza to rozwiązania stosunku pracy – odwołana osoba nadal pozostaje nauczycielem. Zarząd Powiatu nie zamyka nikomu drogi do obrony swojego stanowiska – jednak ta obrona winna odbywać się w sposób zgodny z prawem i przed powołanymi do tego instytucjami. Rada Powiatu nie jest organem powołanym do rozstrzygania zasadności podjętych przez Zarząd Powiatu uchwał w przedmiocie odwołania ze stanowiska dyrektora szkoły lub placówki.
Wszystkie 3 uchwały o odwołaniu z funkcji dyrektorów zostały podjęte po dogłębnej analizie posiadanych przez Zarząd informacji i ustaleń, w oparciu o fakty ustalone w wyniku kontroli i czynności wyjaśniających. Niektóre z powziętych ustaleń skutkowały wystąpieniami o podjęcie czynności przez inne organy publiczne. Żadna z tych decyzji nie była łatwa ani pochopna.
W tym miejscu należy wyraźnie podkreślić, że zastrzeżenia do określonych aspektów organizacyjnych i finansowych działalności dyrektora szkoły nie oznaczają dyskwalifikacji czy nawet negatywnej oceny całości działalności placówki. Szkoła nie składa się tylko z dyrektora, ale przede wszystkim ze społeczności uczniów i nauczycieli. Zarząd Powiatu nie ingeruje w proces dydaktyczny i wychowawczy szkół. Ten aspekt działalności szkoły leży w rękach grona pedagogicznego, którego członkowie posiadają odpowiednie kwalifikacje, a nadzorowany jest przez Kuratorium Oświaty. Organ prowadzący ocenia i kontroluje tylko aspekty finansowe i organizacyjne działalności szkół, ponosi za nie odpowiedzialności, a tym samym jest uprawniony i zobligowany do ingerencji.
Nieporozumieniem, a wręcz manipulacją jest zrównywanie odwołania konkretnej osoby z funkcji dyrektora z jakimś zamachem na całą społeczność szkolną. Takiemu postawieniu sprawy Zarząd z całą mocą będzie się sprzeciwiał. W obecnej chwili to wszyscy ci, którzy krzyczą, uprawiają internetową propagandę, włączają uczniów, rodziców i nauczycieli do nieformalnych akcji, podważają renomę szkół i burzą spokojny i sprawny przebieg procesu edukacji. DOBRO SZKOŁY TO NIE DOBRO KONKRETNEJ OSOBY PEŁNIĄCEJ FUNKCJĘ DYREKTORA. To nie Internet i ulica, a są właściwymi miejscami do oceny powziętych przez Zarząd Powiatu decyzji. Istnieją do tego odpowiednie procedury i instytucje.
Tymczasem mamy dziś do czynienia z sytuacją, w której osoby nieakceptujące decyzji samorządu podejmują działania o charakterze publicznej pokazówki. Z przykrością obserwujemy publiczną nagonkę, zwłaszcza w mediach społecznościowych szerzącą mowę nienawiści, podżeganie do społecznej wrogości, przedstawiania rzeczywistości w sposób jednostronny, emocjonalny, a nierzadko po prostu nieprawdziwy.
Wpisy te, nacechowane emocjonalnie, zawierają w swej treści nieprawdziwe informacje, manipulacje, pomówienia i oskarżenia o charakterze wręcz karalnym. Nacechowane agresją, personalnymi atakami, nie tylko podważają zaufanie do instytucji samorządowych, ale także wprowadzają opinię publiczną w błąd, eskalując niepokój, dezinformację i niepotrzebne konflikty społeczne. Przedstawiana jest wyłącznie własna, subiektywna narracja, pomijająca szerszy kontekst, okoliczności faktyczne oraz ograniczenia wynikające z prawa. Do tej publicznej nagonki zmuszani są uczniowie i rodzice. Wpływają do Zarządu informacje o tym, że uczniowie są zmuszani do brania udziału w publicznej awanturze, choć nie mają na to ochoty.
Szczególnie naganne jest, że do tej formy przyłącza się Klub Radnych Wspólny Powiat z byłymi członkami Zarządu Powiatu na czele. Nikt z podpisanych pod wnioskiem o zwołanie tej sesji radnych nie podjął żadnych czynności w celu wyjaśnienia okoliczności u źródeł, w tut. urzędzie, nikt nie zwrócił się o udzielenie informacji, nie zapoznał się z dokumentami z kontroli prowadzonych w jednostkach organizacyjnych. Jednoznacznie wynika z tego, że zamiarem wnioskodawców nie jest zapoznanie się ze sprawami, lecz uczynienie z nich politycznego widowiska.
Zarząd Powiatu nie może i nie zamierza odpowiadać w takim samym tonie. Obowiązują nas przepisy prawa, etyka służby publicznej i przede wszystkim odpowiedzialność za całe lokalne środowisko edukacyjne.
Mimo że w przestrzeni publicznej pojawiają się liczne zarzuty, manipulacje i próby zbudowania fałszywego obrazu sytuacji, Zarząd Powiatu nie będzie publicznie ujawniał i komentował wszystkich przesłanek i szczegółów, które doprowadziły do odwołania tych osób z funkcji. Wynika to z szacunku dla obowiązujących przepisów, dla tajemnicy służbowej, dla dobra szkoły, uczniów, rodziców oraz całej wspólnoty samorządowej.
Pragniemy jednocześnie przypomnieć, że odwołani dyrektorzy są nauczycielami – a to oznacza, że nadal obowiązują ich określone standardy zachowania i postawy, zapisane w ustawie Karta nauczyciela. Każdy nauczyciel zobowiązany jest do przestrzegania zasad etyki zawodu, do dbania o swój autorytet i wzór postępowania. Publiczne szerzenie nieprawdy, podsycanie nastrojów niechęci, podważanie autorytetu instytucji państwowych – to zachowania całkowicie sprzeczne z misją zawodu nauczyciela.
Apelujemy o umiar, o odpowiedzialność za słowa, o powrót do wartości, które powinny być wspólne – niezależnie od zajmowanego stanowiska. Edukacja wymaga spokoju, odpowiedzialności i zaufania. Budowanie napięcia, straszenie społeczności i eskalowanie nieprawdziwych narracji może wyrządzić krzywdę przede wszystkim młodzieży i nauczycielom.
Apelujemy do wszystkich członków społeczności lokalnej – rodziców, uczniów, nauczycieli – o rozwagę i odpowiedzialność. Wzywamy także osoby, które publikują oszczercze wpisy, do powstrzymania się od dalszego szerzenia dezinformacji, manipulacji i mowy nienawiści. Nie będzie przyzwolenia na publiczne zastraszanie samorządowców, dyrekcji szkół ani kogokolwiek, kto uczciwie pełni swoją funkcję.
Zapewniamy, że Zarząd Powiatu nie działa przeciwko żadnej szkole, nie działa przeciwko uczniom ani rodzicom. Naszym jedynym celem jest przywrócenie profesjonalnego, zgodnego z przepisami prawa spokojnego i bezpiecznego zarządzania szkołami, które były dotknięte poważnym kryzysem zaufania i organizacyjnej spójności.
Zarząd Powiatu nie będzie uczestniczył w publicznych awanturach i medialnych prowokacjach. Naszą siłą ma być prawo, uczciwość i spokój – a nie emocjonalna eskalacja konfliktu. Będziemy nadal działać w granicach prawa, zgodnie z procedurami, z myślą o stabilności szkół i dobru wspólnoty lokalnej.
Wszystko, co Zarząd Powiatu miał do przedstawienia na ten temat zostało zawarte w niniejszym wystąpieniu.
Zgodnie z art. 21 ustawy o samorządzie powiatowym radny ma prawo składania interpelacji i zapytań w formie pisemnej za pośrednictwem Przewodniczącego Rady. Zarząd udzieli odpowiedzi na wszystkie złożone w tej formie interpelacje i zapytania, zgodnie z przepisami, po szczegółowej analizie i konsultacji prawnej. Mając na uwadze charakter sprawy będącej przedmiotem dzisiejszej sesji oraz dobro społeczności szkolnych, Zarząd nie będzie udzielał żadnych odpowiedzi poza przewidzianym prawe trybem, w tym w szczególności w trakcie tej naprędce zwołanej sesji, której celem jest polityczne podgrzewanie atmosfery.”
Oświadczenie dyrektora Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 w Wejherowie („Elektryk”) - Jacka Tomczaka
Szanowny Panie Starosto, Otrzymawszy od Pana zawiadomienie o odwołaniu ze stanowiska dyrektora szkoły zapytałem, czy jako były sportowiec nie ma Pan żadnych obiekcji, że gra pan nieuczciwie, niezgodnie z duchem sportowca. Ale muszę przyznać, że z pewnością gra Pan zespołowo bez względu na to, gdzie Pański zespól Pana zaprowadzi. Pomyślałem sobie, że odniosę się do większości zawartych w uzasadnieniu kwestii (bo część na to po prostu nie zasługuje), jak pomyślałem – tak zrobiłem.
W pierwszym punkcie pisze Pan, że utrudniałem przeprowadzenie kontroli Komisji Rewizyjnej zleconej przez Radę Powiatu Wejherowskiego. Jest to całkowicie niezgodne z prawdą. Jako dyrektor szkoły zobowiązany jestem do przestrzegania przepisów prawa. ###### Komisja Rewizyjna w pismach OR.1711.1.2024 z dnia 16 lipca 2024r. oraz 2 października 2024r. znacząco rozszerzyła swój zakres kontroli, wskazanej w Uchwale nr VII/III/15/24, wchodząc tym samym w kompetencje Kuratorium Oświaty. Osobiście i na piśmie dostarczyłem członkom Komisji opinię prawną na której oparłem swoją decyzję odmowy wydania do kontroli niektórych dokumentów, co do których w mojej opinii Komisja Rewizyjna nie miała uprawnień kontrolnych – pismo nr PZS2.071.4.24JT. Ważne jest też to, że Komisja Rewizyjna „realizowała kontrolę” od 17 czerwca 2024r. do 31 grudnia 2024r. i w tym czasie odbyły się jedynie trzy wizyty członków komisji. W mojej opinii bezpodstawne było wydłużenie czasu pracy komisji rewizyjnej już po upłynięciu wskazanego w uchwale terminu. Rada Powiatu uchwałą nr VII/VI/46/24 z dnia 18 października 2024r. wydłużyła termin zakończenia kontroli z 30 września na 31 grudnia 2024r.. Kontrola ta powinna zakończyć się zgodnie z terminem wskazanym pierwotnie i okazaniem protokołu pokontrolnego. Nic takiego nie miało miejsca, protokół nie został sporządzony, a półtora miesiąca po zakończeniu pierwszego terminu Rada Powiatu „przedłużyła” czas pracy zespołu kontrolnego.
Nigdy w sposób lekceważący nie traktowałem i nie traktuję Rady Powiatu Wejherowskiego, takie oskarżenie jest bezpodstawne i nie znajduje żadnego uzasadnienia w załączniku będącym uzasadnieniem Uchwały. Oczekiwałem natomiast i nadal tego oczekuję, aby Członkowie Rady Powiatu odnosili się z respektem i szacunkiem do przepisów prawa, które ja, piastując powierzoną mi funkcję, przestrzegałem.
Nigdy nie odmawiałem współpracy z organem prowadzącym ani organami Powiatu Wejherowskiego, proszę wskazać choć jedno zdarzenie, w którym odmawiam lub odmówiłem współpracy ze wspomnianymi instytucjami. No, może poza jednym, nie zapraszałem do okolicznościowych fotografii wszystkich, którzy mają lub mieli taką ochotę, bo szkoła to nie miejsce na uprawianie polityki ani małej, ani dużej, a promowanie się na sukcesach uczniów jest naprawdę słabe. Zastanawia i trwoży fakt, jak wiele osób z Zarządu Powiatu chce się pochwalić sukcesem uczniów, na który nie mieli żadnego wpływu. Warto też zauważyć, że niektórych pracowników Starostwa to nijak nie idzie ze środowiskiem szkolnym powiązać, za wyjątkiem relacji partyjno-rodzinnych nie mają oni bowiem ani wpływu na edukację, ani kompetencji w tej dziedzinie.
AD.2
Kontrole, kontrole … sam Pan dobrze wie, że są dwie, a może tylko jedna osoba, która swoimi donosami zaprasza do naszej szkoły owe kontrole. Wszystkie kontrole PIP kończyły się zaleceniami, które za każdym razem były realizowane. Nigdy PIP nie podważyła lub też nie uznała, że którekolwiek z ich zaleceń nie były zrealizowane. Nie ma ani jednego pisma, które potwierdzałyby takie działania. Wszystkie zalecenia związane z regulaminami zostały wdrożone, regulaminy poprawione. Szanowny Panie, gdybym konsekwentnie nie realizował zaleceń PIP, to już dziś byłbym wielokrotnie ukarany za takie zaniedbania, a na Pana nieszczęście nie byłem. Pisze Pan o błędach w arkuszu, to proszę o ich wymienienie, przypomnę, że arkusz został pozytywnie zaopiniowany zarówno przez Kuratorium Oświaty, jak i organ prowadzący bez wskazania w nim jakichkolwiek nieprawidłowości. Pisze Pan również o nieprawidłowościach w arkuszu na rok szkolny 2022/2023, no to mnie całkiem zszokowało – bo to nie ja byłem jego autorem, autorka arkusza organizacyjnego na wspomniany rok szkolny zasiada dziś w Radzie Powiatu. Ja nawet nie tworzyłem do niego aneksu, bo jedyne, co mi było dane, to donieść go do organu prowadzącego po objęciu we wrześniu 2022r. obowiązków dyrektora szkoły. I najważniejsze, kolejny raz publicznie proszę Pana Starostę oraz Radę Powiatu o wyciągnięcie konsekwencji wobec poprzednią dyrektorkę PZS nr 2 w sprawie nieprawidłowości w tworzonych przez nią regulaminach. Przypomnę, że wszystkie te regulaminy wprowadzone były przez moją poprzedniczkę, a błędy w nich zawarte są jej autorstwa. Przyjmując obowiązki, nie byłem w stanie w tak krótkim czasie dokonać analiz prawnych wszystkich regulaminów. Natomiast powoli i w miarę posiadanych możliwości oraz kwalifikacji starałem się je eliminować, a ponoszę odpowiedzialność za czyny, których nie popełniłem.
Jak mantrę w kilku miejscach powtarza Pan – prace budowlane. A ja konsekwentnie powiadam Panu, że wszystkie tego typu prace w PZS nr 2 realizowane były zgodnie z prawem budowlanym oraz innymi obowiązującymi przepisami. Usilnie w wielu pismach Zarząd Powiatu powołuje się na nieprawomocną decyzję PINB w Wejherowie, nakazującą rozbiórkę lekkiej ścianki działowej wykonanej w Sali nr 313. Działania te są podejmowane w oparciu o przepis prawa budowlanego nakazujący posiadanie zgody Konserwatora Zabytków na realizacje drobnych prac remontowych. Zarząd ignoruje wcześniejsze i aktualne stanowisko Miejskiego Konserwatora Zabytków w Wejherowie, który konsekwentnie twierdzi, że prace wskazywane przez PINB w Wejherowie nie wymagają zgłaszania ani tym bardziej konsultowania w/w z konserwatorem zabytków.
Ponadto, działając w oparciu o anonimowe zgłoszenia, PINB w Wejherowie dwukrotnie kontrolował PZS nr 2 w Wejherowie i za każdym razem nie stwierdzał żadnych nieprawidłowości. Nigdy od 2022 r. nie dostałem żadnego protokołu ani innej decyzji, która potwierdzałaby realizowanie prac budowlanych niezgodne z prawem. Ten sam PINB w czasie od 2022r aż do 17 czerwca 2025r. nie zażądał zgody konserwatora zabytków, choćby na budowę windy w naszej szkole, na wykonanie której uzyskaliśmy pozwolenie na budowę nr AB.6740.1.33.2023.13 z dnia 10 lipca 2023r.. Wydając wspomniany dokument, PINB w Wejherowie nie wskazał konieczności posiadania zgłoszenia lub innej opinii Konserwatora Zabytków pomimo, iż opis prac jasno wskazuje, w jakim budynku będą owe prace realizowane. Jakim więc dziwnym zrządzeniem losu realizując tak dużo prac w naszej szkole, tylko ta jedna, dotycząca postawienia ścianki działowej w sali lekcyjnej decyzją PINB w Wejherowie wymagałaby zgody Konserwatora Zabytków?
Zgłoszenie do prokuratury, kolejny bardzo ważny zarzut … Kontrola PIP nie była w stanie jednoznacznie stwierdzić, że faktycznie łamane jest prawo dotyczące współpracy ze związkami zawodowymi funkcjonującymi w szkole, że jest to jedynie zgłoszenie przedstawiciela związków zawodowych funkcjonujących w szkole. Dlatego też, w opinii inspektorów kontrolujących zgłoszenie należało skierować do rozpatrzenia przez właściwy sąd. Jednakże do tej pory nie otrzymałem żadnego powiadomienia z instytucji, która zajęłaby się wyjaśnieniem sprawy (właściwy sąd, prokuratura, PIP). Dlatego też uważam, że są to zarzuty bezpodstawne. Uważam również, że zgłoszenie jakikolwiek sprawy do prokuratury nie jest i nie może być podstawą do oceny kogokolwiek a tym bardziej podstawą do odwołania ze stanowiska. W Rzeczpospolitej Polskiej obowiązuje konstytucyjne prawo uregulowane w art. 42 ust. 3 Konstytucji RP stanowiące, że: „Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu”. W tym więc przypadku twierdzenie, że ktoś coś gdzieś zgłosił nie jest i nie może być podstawą do wyciągania konsekwencji prawnych.
A już najbardziej w konsternację wprawiło mnie stwierdzenie, że wykorzystuję Librus niezgodnie z przeznaczeniem. Pierwsza kwestia – Dziennik elektroniczny Librus to nie urządzenie, a aplikacja. Dziennik elektroniczny to, zgodnie ze Statutem szkoły, podstawowe medium komunikacji między nauczycielami, dyrekcją a uczniami i ich rodzicami, więc wykorzystanie go do celów poinformowania Rady Rodziców o tym, co się dzieje w szkole jest podstawowym obowiązkiem dyrektora szkoły. Panie Starosto, dzięki decyzji organu prowadzącego, jestem w tej szkole dla Rodziców i ich dzieci czy to jako nauczyciel, czy dyrektor.
Kończąc moją wypowiedź, muszę stwierdzić, że z ogromnym smutkiem czytałem Pańskie uzasadnienie do Uchwały Zarządu, i nie dlatego, że jest ono dla mnie niekorzystne, ale z powodu jakości owego dokumentu. Napisany jak kiepskie wypracowanie „na kolanie”, całkowicie nieprzemyślane, chaotyczne, z dużą ilością błędów, a i samo formatowanie dokumentu pozostawia wiele do życzenia, smutne to i przykre. Ja wiele lat temu wziąłem sobie do serca uwagę mojego przełożonego, którego po dziś dzień szanuje, a który w jednej z wypowiedzi rzekł, że „historia oceni nas nie po tym, cośmy mówili, tylko po trym, co zawierały nasze dokumenty, one zaświadczą kiedyś o naszym profesjonalizmie”.
Oświadczenie dyrektora Powiatowego Zespołu Szkół nr 3 w Wejherowie - Wojciecha Rogockiego:
Jak już wszyscy wiedzą 17 czerwca ze skutkiem natychmiastowym pozbawiono mnie stanowiska Dyrektora PZS 3 w Wejherowie.
Autorem uzasadnienia do uchwały o moim odwołaniu jest nowa Naczelnik Wydziału Oświaty, Pani Marzena Biernacka-Baumann, którą dalej będę nazywał Panią Naczelnik.
Więc co zarzuciła mi Pani Naczelnik?
Przedstawię to w punktach.
1.
„Wicedyrektor szkoły, w okresie objętym kontrolą, za zgodą Dyrektora zrealizował w sumie 210 godzin zajęć dydaktycznych w ramach zastępstw doraźnych” I co najważniejsze – wynagrodzenie z tego tytułu uznano za środki wydane w sposób niegospodarny
Co przemilczano?
- że okres kontroli objął 7 miesięcy, więc 210/7 daje nam 30 godzin miesięcznie, że kontrola wykazała, że godziny te zostały zrealizowane i prawidłowe rozliczone – więc dlaczego uznano je za środki wydane niegospodarnie,
- że na te zastępstwa nie można było wysłać kogoś innego, bo wszyscy nauczyciele w PZS 3 są tak zawaleni godzinami, że nawet nie mogą tych zastępstw wziąć, że godziny zastępstw doraźnych są mniej płatne (bez 20 % stażowego) i Pani Wicedyrektor miesięcznie dodatkowo mogła miesięcznie jako nauczyciel jeszcze mianowany zarobić z tego na rękę 1200 złotych, że godzin tych nie przydzielał Dyrektor, tylko Wice odpowiedzialny za zastępstwa,
- że ogólna liczba zastępstw doraźnych w tym okresie przez liczne nieobecności nauczycieli wyniosła 2348 h, więc działanie 210/2348 daje nam 8,6 % oraz że można byłoby uczynić Dyrektorowi z tego zarzut tylko wtedy kiedy Pani Wice nie wypełniałaby swoich obowiązków – a wypełniała je wzorowo.
Nie komentuję. Podaje fakty. Oceńcie sami. Nie mam tu sobie nic do zarzucenia.
2.
„Wicedyrektor szkoły jest również zatrudniona w wymiarze 12/18 godzin” – czyli co że realizowała 12 godzin zajęć lekcyjnych w Wejherowie
Co przemilczano ?
- że Dyrektor nie musiałby nawet o tym wiedzieć, bo Wice ma dyżury w szkole, a Dyrektor nie ma podstaw prawnych, żeby go rozliczać co robi poza tym czasem,
- że można byłoby robić z tego zarzut Dyrektorowi gdyby Wice nie zrobiła swojej pracy – a zrobiła ją doskonale przykładowo sprawując nadzór nad całym indywidualnym nauczaniem w ilości orzeczeń i opinii niespotykanej dotychczas w szkole oraz egzaminem zawodowym w największym Technikum w Powiecie Wejherowskim,
- że drugi Wice też pracował w innej szkole w Gdyni i do tego wielokrotnie wyjeżdżał na wycieczki szkolne w ciągu roku, ale z tego nie zrobiono Dyrektorowi zarzutu, wręcz odwrotnie powierzono temu Wice funkcje p.o. Dyrektora,
Podaję fakty. Dodam od siebie, że pensje w oświacie są dalej dalekie do przeciętnych i większość nauczycieli dorabia. I nic Dyrektorowi do tego dopóki nauczyciel, w tym Wice, realizuje w szkole swoje obowiązki. A jaka jest logika w tym, że jednego Wice się za jego pracowitość wręcz niszczy, a drugiego wywyższa ? Oceńcie sami. Nie mam tu sobie nic do zarzucenia.
3.
„Dyrektor szkoły przydzielając kadrze kierowniczej, w tym sobie godziny zastępstw na stałe” naruszył Kartę Nauczyciela.
Jeżeli chodzi o mnie to tych godzin było 50 w ciągu 7 miesięcy. Nie ja je przypisałem, tylko Wice organizując zastępstwa. W tym jedyny element stałości to 20 godzin zrealizowanych w okresie od 31 stycznia do 23 maja 2025, 2 godziny tygodniowo z klasą 4 s zajęć przygotowujących do egzaminu zawodowego, w sytuacji gdy specjalista który miał je prowadzić zrezygnował z pracy. Przy tej okazji pozdrawiam serdecznie młodzież z 4 s ! Zajęcia z Wami były chwilą wytchnienia od tego szaleństwa, którego doświadczyłem w tym roku szkolnym.
Jeśli chodzi o wicedyrektorów to przypisane im w planie lekcji zastępstwa doraźne realizowane stale wyniknęły z tego, że 1 września były one przypisane do nich w Arkuszu organizacyjnym, a 8 września okazało się, że Starostwo w poprzednim roku szkolnym zmieniło regulamin dotyczący zniżek dla Wice i nikogo o tym nie poinformowało. Problem ten dotknął chyba prawie wszystkie szkoły powiatowe. Dlaczego tych godzin nie przypisano innym nauczycielom. Bo niezbyt było jak, z uwagi na ułożony dla tak dużej szkoły plan lekcji i brak nauczycieli.
Co przemilczano ?
- że tak zrealizowane przez Wice godziny zastępstw były dla budżetu szkoły o wiele tańsze niż jeżeli Dyrektor cudem znalazł by w tym okresie nauczycieli i dał im te godziny do realizacji w pensum,
- że tych godzin nie było dużo – średni 2 lub 3 na jednego Wice, a są szkoły w powiecie, gdzie Wice realizowali praktyczne całe etaty nauczycielskie
Nie komentuję dalej. Podaje fakty. Oceńcie sami. Nie mam tu sobie nic do zarzucenia.
4.
„Odwołane zajęcia z uwagi na nieobecności osób, o których mowa nigdy nie zostały odpracowane. W efekcie uczniowie nie realizowali podstawy programowej”
Tu mogę powiedzieć, że tak jak w setkach polskich szkół, gdzie nauczyciele jeżdżą na wycieczki, chorują, w ciągu roku szkolnego rezygnują z pracy lub idą na urlop zdrowotny.
Co przemilczano ?
Że w trakcie kontroli zarządczej bardzo dokładnie sprawdzono funkcjonujący w szkole mechanizm doraźnych zastępstw. Nic mu nie zarzucono ! Tam gdzie jest to możliwe organizowane są zastępstwa by zrealizować podstawę programową. Są one prawidłowo rozliczane. Brak realizacji podstawy programowej ? A jak ją w pełni zrealizować na przykładzie nauczyciela, który od połowy października do połowy marca składał co 2 tygodnie zwolnienie lekarskie. Przecież w takiej sytuacji nawet nie było możliwości zatrudnić kogoś na zastępstwo. Zostały tylko zastępstwa, ale nimi nie dało się zapełnić etatu tegoż nauczyciela. Proza polskiej oświaty
Podaje fakty. Oceńcie sami. Nie mam tu sobie nic do zarzucenia.
Dla Pani Naczelnik przytoczę tylko jedną tezę z orzecznictwa:
III OSK 2235/21, Rozumienie pojęcia „szczególnie uzasadnione przypadki” jako podstawy odwołania dyrektora - Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego
„Nawet brak realizacji kilkunastu procent zajęć w danym roku szkolnym z danego przedmiotu stanowi niewątpliwe uchybienie, które nie powinno się wydarzyć, ale nie jest ono w takich rozmiarach lub w takim zakresie, aby uznać, iż stanowi to niedopuszczalne naruszenie procesu nauczania uniemożliwiającego realizację programu nauczania chociażby w przeważającym zakresie, a ponadto nakazywało natychmiastowe pozbawienie danej osoby funkcji kierowniczej.”
5.
„Pan Wojciech Rogocki świadomie przydzielał prowadzenie zajęć dydaktycznych nauczycielom bez odpowiednich kwalifikacji”
To już jest Pani Naczelnik Kuriozum. Doskonale Pani wie, że na 1 września ponad 100 zatrudnionych przeze mnie nauczycieli miało pełne kwalifikacje. Zresztą jak w latach poprzednich. A co robi Pani? Powołuje się na 2 udokumentowane przypadki.
W pierwszym jako dowód mojej winy w tym zakresie powołuje się Pani na Protokół z kontroli doraźnej Kuratorium Oświaty (zresztą wszczętej na Pani wniosek), w którym rzeczywiście napisano że 1 nauczyciel zrealizował zajęcia, do których nie miał pełnych kwalifikacji. A dlaczego Pani nie napisała, że w tym protokole wyraźnie wskazano, że tych godzin było 8. Tak, jeszcze raz napiszę – 8 godzin lekcyjnych. Dodam też, że dotyczyło to zajęć indywidualnego nauczania, dla dziecka bardzo potrzebującego, w sytuacji gdy nie było innego nauczyciel (to też jest zawarte w protokole), nauczyciel który je prowadził jest nauczycielem dyplomowanym, z uprawnieniami pedagoga specjalnego, a w tamtym czasie był na 3 semestrze studiów podyplomowych do zajęć które zakwestionowano, które następnie skończył i dyplom przedłożył w szkole.
W drugim jako dowód powołuje się Pani na fakt, ze przedstawiłem do zatwierdzenia aneks do arkusza, w którym chciałem zatrudnić nauczyciela bez kwalifikacji. Uwaga ! Pani Naczelnik wyraźnie pisze o przedstawieniu aneksu, a nie o zatrudnieniu osoby. Bo do takiego zatrudnienia ostatecznie nie doszło. Sytuacja z kwietnia, znowu brak nauczyciela przedmiotów zawodowych, z ogłoszenia znalazły się 2 osoby z uprawnieniami do nauczania przedmiotów zawodowych hotelarskich. Jedna z nich była w trakcie studiów dotyczących przygotowania pedagogicznego. Tylko pech chciał, że okazuje się, że najnowsza wykładnia mówi, że mógłbym zatrudnić taką osobę tylko 1 września. W ciągu roku już nie. Tak więc po interwencji Organu Prowadzącego nie zatrudniłem tej osoby. Ale moja wina polega na tym że miałem taki zamiar !
Pani Naczelnik. Zawsze się Pani szczyciła, że jest Pani specjalistką od pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Czy jest Pani dumna, że pozbawia mnie Pani stanowiska z takiego powodu ?
6.
„W związku z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych i zasad gospodarki środkami publicznymi” „zawiadomiono prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa”.
Cóż mogę powiedzieć. Teraz powiem Pani Naczelnik tylko tyle, że prawidłowo przydzielone, zrealizowane i rozliczone zastępstwa doraźne za nauczyciela przebywającego na urlopie na pewno nie są podwójnym finansowaniem i póki co w tym kraju nie są przestępstwem. A skoro Pani Naczelnik pozbawia mnie funkcji na podstawie samego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa to wskaże jeszcze następujące orzeczenie sądu:
II SA/Bk 607/21, Subiektywne posądzenie dyrektora o popełnienie czynu zabronionego - Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku
„Fakt wypełnienia znamion przestępstwa powinien być wykazany we właściwym trybie uregulowanym w k.p.k. Trybu tego nie może zastąpić postępowanie prowadzone na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 2 ustawy z 2016 r. Prawo oświatowe.”
Inaczej mówiąc Pani Naczelnik powinna zaczekać na koniec ewentualnego postepowania karnego, a dopiero gdy byłoby one dla mnie niekorzystne to wtedy dopiero uzasadniać tym faktem moje natychmiastowe odwołanie
7.
„Dyrektor systemowo akceptował długotrwale urlopy osób zatrudnionych do prowadzenia zajęć dydaktycznych z przedmiotów zawodowych”
Nauczycieli i specjalistów zatrudnionych do prowadzenie przedmiotów zawodowych w PZS 3 jest około 70 (wielu ma uprawnienia do przedmiotów zawodowych i ogólnych więc granica jest nieostra). Postawiono mi zarzut udzielania urlopów 2 osobom zatrudnionym nie na podstawie Karty Nauczyciela, ale na podstawie Kodeksu Pracy.
Całkowicie pominięto okoliczności, że specjaliści ci zostali zatrudnieni w sytuacji braku nauczycieli, że zostali zatrudnieni na 10 miesięcy (w innych szkołach pracują na 12), ze udzielono im urlopów płatnych w wielkości proporcjonalnie zmniejszonej do wymiaru etatu, a reszta to były urlopy bezpłatne, że zatrudnienie specjalistów jest o wiele tańsze niż nauczycieli na KN, że nie byli ani jednego dnia na zwolnieniach lekarskich, że zdawalność młodzieży którą przygotowywali do egzaminu to 100 %, że ich imprezy, konkursy były reklamą całego szkolnictwa zawodowego w Powiecie, że na ich prace nie było żadnych skarg młodzieży i rodziców, że zwolnienia lekarskie tylko jednego nauczyciela tych samych przedmiotów zawodowych wygenerowały większy koszt niż ich urlopy. Okazało się, że to wszystko nie ma znaczenia !
A teraz najważniejsze ! Co zrobiono żeby z Dyrektora zrobić przestępcę ? W protokole kontrolnym uznano ich całe wynagrodzenie za 7 miesięcy za środki wydane w sposób niegospodarny. Tak jakby nie przeprowadzili żadnych zajęć, jakby ich w pracowniach w PZS 3 wcale nie było. A żeby ją jeszcze podbić kwotę mojego przewinienia doliczono do niej w uzasadnieniu mojego odwołania wynagrodzenie Wice za całe 33 godziny lekcyjne ! (całkowite bezprawie !)
Co mogę powiedzieć. Bardzo sprytnie. W ten sposób uznano, że wydałem w sposób niegospodarny 90 827,51 brutto. Ale ja też lubię liczby. Sprawdziłem i piszę teraz, że tak sprytnie skonstruowana kwota niegospodarnie wydanych przeze mnie przez 7 miesięcy środków to zaledwie 0,5 % budżetu szkoły na wynagrodzenia nauczycieli (pomijając wynagrodzenia pracowników administracji i obsługi). Podkreślam tylko budżetu na wynagrodzenia, a nie całego budżetu. Policzyłem też inaczej. Po podzieleniu jej przez 7 miesięcy, a dalej przez 2 osoby, wychodzi kwota miesięczna stanowiąca około ¼ wynagrodzenia brutto tylko jednego członka Zarządu Powiatu Wejherowskiego miesięcznie.
Zostawiam to Państwa ocenie.
Czy mam sobie coś w tym punkcie do zarzucenia ? Tu musze powiedzieć że tak, bo po nocach rozmyślam, że może gdybym się postawił, to tych urlopów bezpłatnych byłoby mniej. Ale mogło stać się inaczej. Specjaliści mogli by się znaleźć wówczas nagle na zwolnieniu ( a wtedy koszty dla budżetu są większe) lub porzucić pracę w ciągu roku, a wtedy liczba odwołanych zajęć do końca roku byłaby jeszcze większa (zresztą tak się stało w grudniu w przypadku innego specjalisty, który uczył przedmiotów spedycyjnych). Nie cofnę czasu.
W świetle powyższego opisu dla Pani Naczelnik jeszcze jedno orzeczenie sądowe
III SA/Łd 838/24, Szczególnie uzasadniony przypadek odwołania ze stanowiska dyrektora szkoły - Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi
Przesłanki takie jak negatywna ocena działalności dyrektora w zakresie gospodarki finansowej szkoły, zaniedbania dotyczące organizacji pracy szkoły, a zwłaszcza odmienna wizja prowadzenia placówki oświatowej, czy też konflikt z organem prowadzącym, współpracownikami, lub rodzicami wychowanków nie mieszczą się w pojęciu szczególnie uzasadnionych przypadków i nie uzasadniają odwołania dyrektora szkoły w trybie art. 66 ust. 1 pkt 2 ustawy z 2016 r. Prawo oświatowe.
Czyli nawet jeżeli jest tu moje zaniedbanie to można było mnie pozbawić funkcji, ale w trybie zwykłym, a nie nadzwyczajnym, natychmiast, dzień przed radą klasyfikacyjną, półtorej tygodnia przed końcem roku, po prawie 9 latach pełnienia funkcji Dyrektora, pod koniec 24 – ego roku pracy w PZS 3 w Wejherowie.
8.
Pozbawiając mnie funkcji natychmiast oparto się art. 66 ust. 1 pkt 2 ustawy z 2016 r. Prawo oświatowe. Przewidziany w nim tryb jest trybem nadzwyczajnym.. Przebogate orzecznictwo sądowe w tym zakresie mówi, że przesłankami odwołania Dyrektora w tym trybie może być przykładowo: kradzież w sklepie, błędy organizacyjne, które postawiły placówkę w stan zagrożenia likwidacją, zaniedbania w nadzorze nad pracownikami skutkujące molestowaniem seksualnym podopiecznych, notoryczne nieregulowanie zobowiązań finansowych szkoły, konflikt z większością grona pedagogicznego, itd. Co ważne, prawie każde orzeczenie podkreśla, że muszą one być takiego rodzaju, że dyrektora trzeba odwołać „tu i teraz” jak pięknie napisano w jednym orzeczeniu. Oczywistą rzeczą jest to, że wskazane wyżej argumenty Pani Naczelnik nijak mają się do tego co mi zarzucono.
Nawet jeżeli rzeczywiście w oparciu o opisane wyżej przesłanki można mi zarzucić błędy w zarzadzaniu placówką oświatową to można było sięgnąć po tryb zwykły związany z negatywną oceną pracy Dyrektora. Tak się nie stało, Zarząd Powiatu uznał, że stanowię takie zagrożenie dla swojej szkoły już na progu wakacji, że muszę przestać nią zarządzać natychmiast, a Pani Naczelnik w taki profesjonalny sposób to uzasadniła.
9.
Muszę też napisać, że w taki piękny sposób „podziękowano” mi za to, że:
- w sierpniu i wrześniu sporządziłem opis nowej szkoły i sali gimnastycznej; szacunkowy koszt budowy każdego z tych obiektów to minimum 20 mln złotych; udało mi się to zrobić tak, że Pani projektant, która teraz tworzy projekt tych obiektów praktycznie nic z ogólnej mojej koncepcji nie zmieniła,
- po wielomiesięcznym wysiłku (powtarzaniu nie z mojej winy przetargu) podpisałem 17 stycznia umowę z biurem projektowym na sporządzenie dokumentacji projektowo – kosztorysowej w/w obiektów,
- wiosną tego roku, przy bardzo dużych problemach technicznych związanych z wiekiem budynku na ul. Budowlanych, we współpracy z inżynierami przygotowałem dokumentację remontu skrzydła B, gdzie spadły tynki z sufitów; remont szczęśliwie się już zaczął po rozstrzygniętym przetargu; koszt remontu ponad 2 mln złotych.
Tym tak naprawdę był zajęty Dyrektor w tym roku szkolnym. O reszcie rzeczy Państwo wiecie, bo na bieżąco informowano o nich na stronie szkoły.
A dodam jeszcze, że przez cały okres prawie 9 lat pełnienie funkcji Dyrektora nie byłem ani razu na zwolnieniu lekarskim. Na czas wszystkich chorób brałem swój płatny urlop. Dowód to dokumentacja kadrowa.
10.
Podsumowując.
Nie żalę się. Napisałem to wyjaśnienia bo należały się one Tym Wszystkim, którzy wspierali moją pracę przez tyle lat. Ale również dlatego, żeby pokazać, że w konkursie na Dyrektora kandydat musi uzyskać akceptuję Organu Prowadzącego, Rady Rodziców, Rady Pedagogicznej i Związków Zawodowych. Mówi się o możliwości dołączenia do tego Samorządu Uczniowskiego. A odwołać Dyrektora może sam Organ Prowadzący.
Chociaż całe życie unikałem sporów sądowych jako straty czasu i pieniędzy, to sposób, w jaki mnie potraktowano zmusza mnie do skierowania sprawy do sądu. Na razie złożyłem wniosek o uchylenie uchwały do Wojewody Pomorskiego. I nie robię tego by powrócić na stanowisko Dyrektora. Robię to by oczyścić swoje imię i wykazać przed sądem prawdziwy powód mojego odwołania ze stanowiska.
Dziękuję życzliwym i obiektywnym za wszystko.
Tym którzy już mnie nie poznają na ulicy, w szkole mówię, że nie rusza mnie to. Każdemu mogę patrzeć prosto w oczy. Zrobiłem dla Was bardzo, ale to bardzo dużo.
Życzę wszystkim dużo zdrowia i normalności.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.