Trzy oddziały kardiologiczne w Trójmieście mogą zostać zamknięte. Decyzji na razie nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że dojdzie do likwidacji oddziałów. W poniedziałek poznamy postanowienie NFZ w tej sprawie.
Zniknąć mogą trzy oddziały kardiologiczne - w Szpitalu Morskim w Gdyni, w Szpitalu Studenckim w Gdańsku i w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku. Brakuje funduszy na dalsze utrzymywanie oddziałów. Najtrudniejsza sytuacja jest w Szpitalu Studenckim. Tam kontraktu nie otrzymał już jeden z trzech oddziałów jakie funkcjonują w placówce, a mianowicie oddział chirurgii jednego dnia. Przyszłość szpitala może stanąć pod znakiem zapytania.
Dlaczego właśnie trójmiejskie oddziały nie otrzymały kontraktu od NFZ? Pod koniec roku oddziały ubiegające się o środki finansowe na kolejny rok biorą udział w konkursie podobnym do przetargu. Narodowy fundusz musi wybrać najlepsze oferty. Oddziały, które uzyskają największą liczbę punktów, dostaną najwięcej pieniędzy. Największe szanse mają oddziały najlepiej wyposażone i świadczące szeroki wachlarz usług medycznych, np. z zakresu elektrokardiologii czy kardiologii przewlekłej.
Trójmiejskie oddziały prześcignęła konkurencja, w tym jeden z zakładów niepublicznych - spółka Pomorskie Centra Kardiologiczne S.A. Placówka jest znakomicie wyposażona, spełnia wszelkie wymogi, świadczy rozmaite usługi z zakresu kardiologii. Między innymi ten zakład zdyskwalifikował trójmiejskie szpitale.
Sytuacja w Trójmieście jest trudna. Na szczęście prawie 60 mln zł Narodowy Fundusz Zdrowia przyznał oddziałowi kardiologicznemu w szpitalu na gdańskiej Zaspie i Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Oprócz tego 20 mln zł otrzymał Szpital Miejski w Gdyni. Na Pomorzu bez problemu funkcjonować będzie nadal 9 ośrodków kardiologii.
Los trójmiejskich oddziałów kardiologii zostanie przesądzony w najbliższy poniedziałek.