21.10.2024 15:14 2 PM
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek (18 października) o 23:20 na zjeździe z drogi ekspresowej S7 na S6 w powiecie gdańskim. Śmierć poniosły cztery osoby w tym dwójka dzieci, do tej pory nie udało się potwierdzić tożsamości pozostałych dwóch ofiar. W wyniku wypadku 15 osób zostało rannych. Wstępne ustalenia mówią o tym, że 37-letni kierujący ciężarówką najechał na tył pojazdów poprzedzających. Prokuratura podała szczegóły zdarzenia.
W nocy 18 października 2024 roku po godzinie 23 na drodze ekspresowej S7 w miejscowości Borkowo doszło do katastrofy w ruchu lądowym.
— Kierujący samochodem ciężarowym marki DAF z naczepą najechał na tył stojącego w korku samochodu osobowego marki Mazda 6, który zapalił się, a następnie pojazd ten uderzył w tył stojącego przed nim samochodu osobowego marki Ford C-Max następnie samochody te uderzały kolejno w poprzedzające je pojazdy marki Audi A4, Volvo V70, Renault Kangoo, Toyota Camry, Toyotę Yaris, Skodę Octavię, Ford Galaxy, Toyota Supra, Volkswagen Golf, Mitsubishi Lancer, Peugeot 4008, Volvo V70, Scania S450 wraz z naczepą marki Krone, Ford C-Max, Nissan X-trial, Iveco AS-440 wraz naczepą marki Tramp-Trail, które to pojazdy uległy zniszczeniu lub uszkodzeniu - informuje prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Łącznie w tej katastrofie drogowej uczestniczyło 21 pojazdów, w tym 3 pojazdy ciężarowe. Pojazdami poruszało się 56 osób. W wyniku katastrofy cztery osoby poniosły śmierć na miejscu, a 15 osób zostało hospitalizowanych. Dwie ofiary to dzieci - chłopcy w wieku 7 i 10 lat. Natomiast do tej pory nie udało się potwierdzić tożsamości pozostałych dwóch ofiar. W tym zakresie zostaną przeprowadzone badania porównawcze DNA.
— W związku z katastrofą, na polecenie prokuratora, został zatrzymany kierowca TIR-a, który najechał na stojące samochody. Zatrzymany to Mateusz M., lat 34, mieszkaniec województwa mazowieckiego. W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w dniu 20 października prokurator przedstawił Mateuszowi M. zarzut popełnienia przestępstwa spowodowania na drodze ekspresowej S7 w miejscowości Borkowo katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób - podaje prok. Mariusz Duszyński.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Mateusz M. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Ograniczył się jedynie do odpowiedzi na pytania obrońców.
— Prokurator złożył do Sądu Rejonowego Gdańsk – Południe w Gdańsku II Wydział Karny wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. W dniu 20 października br. sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji zobowiązując go do stawiennictwa 7 razy w tygodniu w wyznaczonej jednostce policji - informuje prokuratura.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Prokurator referent, po zapoznaniu się z uzasadnieniem postanowienia Sądu Rejonowego oraz po ponownej analizie akt sprawy, podejmie decyzję czy zaskarży przedmiotowe postanowienie do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Termin na wniesienia zażalenia wnosi 7 dni.
Śledztwo pozostaje w toku. Czyn, którego popełnienie zarzucono podejrzanemu, zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 2 do 15 lat.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.