21.10.2024 10:09 9 PM

Młodzi kibice zginęli w karambolu. Żegna ich klub i szkoła

Fot. KW PSP Gdańsk

"To bardzo smutny dzień dla całej naszej społeczności. Rodzinom i najbliższym ofiar składamy kondolencje oraz łączymy się z nimi w bólu i cierpieniu" - czytamy na Facebooku Lechii Gdańsk. W tragicznym karambolu zginęło dwoje dzieci. Żegna ich szkoła, klub piłkarski i gmina.

Śmierć poniosły cztery osoby w tym dwójka dzieci, a 15 zostało rannych. Wstępne ustalenia mówią o tym, że 37-letni kierujący ciężarówką najechał na tył pojazdów poprzedzających. Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek (18 października) o 23:20 na zjeździe z drogi ekspresowej S7 na S6 w powiecie gdańskim.

Chłopcy w wieku 7 i 10 lat zginęli w tym tragicznym zdarzeniu. W szkole w Straszynie, której byli uczniami nie zadzwonią dziś dzwonki, a pierwsza lekcja rozpoczęła się minutą ciszy.

Do wypadku odniósł się także klub piłkarski Lechia Gdańsk.

Z ogromnym żalem informujemy, że wśród ofiar śmiertelnych piątkowego wypadku samochodowego pod Gdańskiem byli fani naszej drużyny wracający z meczu, w tym dwóch młodych kibiców Lechii. To bardzo smutny dzień dla całej naszej społeczności. Rodzinom i najbliższym ofiar składamy kondolencje oraz łączymy się z nimi w bólu i cierpieniu – napisał klub.

Do zdarzenia odniosły się również władze gminy Pruszcz Gdański.

— Nie wyobrażamy sobie ogromu rozpaczy, jaką przeżywacie. Nie mamy słów, by wyrazić nasz smutek – czytamy na stronie gminy.

37-latek jest podejrzany o spowodowanie karambolu na S7. Mężczyzna nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych. Nie wykazano, żeby podczas wypadku kierowca używał telefonu.

Śledczy wszczęli postępowanie w kierunku przestępstwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to do 15 lat więzienia. Przypomnijmy, że w karambolu brało udział łącznie 56 osób w tym dwoje dzieci w wieku 7 i 10 lat, rannych zostało 19 osób, do szpitala trafiło 15 osób.

Sąd wydał decyzję o wolnościowym środku zapobiegawczym, uznał, że dozór policji siedem razy w tygodniu będzie wystarczający. Z ta decyzją nie zgadza się prokuratura, która planuje złożyć zażalenie.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...