28.03.2024 07:00 7 ab / KMP Gdańsk
Policjantom w rozmowie przyznał, że przez cały dzień spożywał wódkę i piwo. Następnie przespał noc, by ok. godz. 5 rano wypożyczyć auto na minuty i ruszyć w trasę. Tłumaczył, że wsiadł za kółko, bo czuł się trzeźwy. Alkomat pokazał u niego ponad 1,5 promila alkoholu. Teraz odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w środę, 27 marca 2024 r. Patrolujący ulicę Wejherowską policjanci prewencji z Sopotu po godz. 5 zauważyli pojazd na minuty, którego kierowca z dużą prędkością zjechał z ronda nie sygnalizując tego manewru. Następnie wjechał na Aleję Niepodległości, gdzie miał wyraźny problem z utrzymaniem prostego toru jazdy.
– Kierujący autem przecinał linię podwójną ciągłą zajmując dwa pasy ruchu i kolejny raz nie sygnalizował manewru. Natychmiast został on zatrzymany do kontroli drogowej. Gdy tylko policjanci podeszli do auta od razu poczuli od kierowcy silny zapach alkoholu, a alkomat pokazał, że ma on ponad 1,5 promila alkoholu – informuje podkom. Lucyna Rekowska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie.
41-letni sopocianin w rozmowie z funkcjonariuszami oświadczył, że przez cały poprzedni dzień spożywał wódkę i piwo, a następnie przespał noc. Rano ok. godz. 5.00 wypożyczył auto na minuty, bo dobrze się czuł i był pewny, że jest trzeźwy.
Policjanci elektronicznie zatrzymali mu prawo jazdy, a on sam wkrótce usłyszy zarzuty za przestępstwo oraz wykroczenia drogowe i za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.