12.12.2022 16:00 4 PM
„Zrobimy wszystko, żeby oświetlenie uliczne nie było wyłączane” – powiedział burmistrz Rumi. Miasto tak jak inne samorządy szuka oszczędności.
Podwyżka cen energii, kryzys energetyczny, duża inflacja - to tylko niektóre z powodów wdrażanych w gminach oszczędności. Niektóre samorządy, między innymi w Wejherowie i Gdyni wyłączyły cześć oświetlenia ulicznego. Rumia chce tego uniknąć.
Czytaj również: Nie będzie ulicznych świateł i świątecznych iluminacji w gminie Szemud?
W związku z nadchodzącymi podwyżkami rumscy urzędnicy dokonali analizy zużycia energii elektrycznej w miejskich obiektach i zaplanowali działania zmierzające do zwiększenia mocy pozyskiwanej z instalacji fotowoltaicznych oraz zmniejszenia rachunków. Jak informuje rumski ratusz wszystko po to, aby miasto było gotowe na najgorsze.
– Kluczowym elementem jest dla nas bezpieczeństwo, dlatego zrobimy wszystko, żeby oświetlenie uliczne nie było wyłączane. Są też bardzo mocne sygnały od mieszkańców, żeby te lampy się świeciły i w Rumi nadal było bezpiecznie. Nie wyobrażam też sobie, żeby z powodu rosnących cen prądu szkoły znów przechodziły na lekcje zdalne - podkreśla Michał Pasieczny, burmistrz Rumi.
Czytaj również: Gdynia szuka oszczędności między innymi na oświetleniu ulicznym
Władze miasta podjęły decyzję o rezygnacji z montażu ozdób bożonarodzeniowych na ulicznych lampach.
– Oszczędności z tego tytułu, licząc koszty zużycia energii i zawieszenia dekoracji, wyniosą blisko 80 tysięcy złotych – mówi Ariel Sinicki, wiceburmistrz do spraw inwestycji.
Czytaj również: Wyłączają latarnie w Wejherowie z powodu cen prądu