21.08.2018 14:52 0 Natalia
We Władysławowie powstaje film, który pośrednio będzie promował północne Kaszuby. „Julia nad morzem” to projekt dokumentalny studentów Wajda School. I chociaż zdjęcia do filmu praktycznie się już zakończyły, młodzi twórcy potrzebują finansowego wsparcia, aby z powodzeniem zakończyć całe przedsięwzięcie.
– "Julia nad morzem" to delikatny film, który zrodził się z najprawdziwszego buntu. Buntu przeciwko kliszom i uproszczeniom, jakie towarzyszą w polskim kinie portretowaniu młodzieży. W naszym dokumencie przedstawione zostanie pokolenie dzisiejszych dwudziestolatków w sposób barwny, autentyczny i prowokujący emocje – mówią twórcy obrazu. I jak sami dodają, film powinien łamać schematy polskiego kina dokumentalnego, które jest bardzo smutne i ciężkie.
Tytułowa Julia, która, tuż po zdaniu matury, wyrusza na samotne wakacje z zamiarem przeżycia uczuciowej przygody, zostaje sfilmowana w momencie życiowego przełomu. Pewien etap w jej życiu się skończył. Nie dostała się do szkoły aktorskiej, nie ma też chłopaka. Jest osobą wolną, która postanawia wyjechać nad morze, by zagłębić się w refleksji nad sobą. Widzowie będą mogli śledzić autentyczne przeżycia bohaterki. Zamierzeniem autorów obrazu jest zachowanie uroku sytuacji i zmysłowości narracji o dojrzewaniu.
Źródło: Polak Potrafi
Odtwórczyni głównej roli poszukiwano głównie wśród osób związanych ze szkołami filmowymi. Jednak tylko Julia, która ma 20 lat, zdołała podołać założeniom przyjętym w tej produkcji.
– Przez pryzmat jednostkowej historii planujemy pokazać także specyfikę współczesnych relacji damsko-męskich, a także uchwycić na ekranie uroki i absurdy nadmorskiego kurortu w pełni sezonu. Taki jest przynajmniej punkt wyjścia, gdyż – jak wszyscy dokumentaliści – marzymy o tym, że gdy włączymy kamerę, rzeczywistość będzie w stanie nas zaskoczyć i pokierować naszą przygodę w zupełnie nieoczekiwaną stronę – podkreślają autorzy projektu.
Wybór Władysławowa jako filmowej scenerii wydawał się twórcom filmu oczywisty. Jest to jedno z pierwszych miejsc, o których się myśli w związku z wyjazdem nad polskie morze.
– Jestem z południa Polski, a gdy jechałem nad morze, to często właśnie do Władysławowa – wspomina Mariusz Rusiński, reżyser filmu. – Zawsze to miejsce kojarzyło mi się pozytywnie. – dodaje.
Zdjęcia były realizowane również w Chałupach i na Helu. Do scen samotności najlepiej nadawały się plaże położone nieco dalej od centrum Władysławowa. Nie bez znaczenia byli również sympatyczni właściciele pensjonatów, w których zatrzymywała się ekipa.
Obraz "Julia nad morzem", do którego zakończono główne zdjęcia, planowany jest jako półgodzinny film dokumentalny realizowany we współpracy ze Szkołą Wajdy. Choć instytucja ta zapewnia wsparcie techniczne i artystyczne, kwestia skompletowania budżetu leży w całości po stronie autorów projektu. Zwracają się oni z prośbą o drobne wpłaty, dzięki którym będą w stanie zapewnić nocleg i wyżywienie dla skromnej ekipy filmowej, a także przyszłą promocję gotowego projektu. Warto podkreślić, że twórcy filmu samodzielnie pokryli koszty opłacenia operatora. Dodatkowe środki będą konieczne, aby zapewnić finansowanie montażu czy udziału w festiwalach filmowych.
– Nie ukrywamy, że marzymy o zorganizowaniu małej imprezy na koniec zdjęć, bo bez niej żaden film o młodości nie będzie ani trochę wiarygodny – zaznaczają filmowcy.
Produkcję filmu poprzeć można poprzez stronę Polak potrafi. Osobom, które dokonają wpłat, organizatorzy gwarantują drobne nagrody i podziękowania.