Swoje trzecie urodziny świętowała w minioną niedzielę (12 listopada) redzka Fabryka Kultury. Wydarzenie było nie tylko okazją do podsumowań i podzielenia się planami na przyszłość, ale również nagrodzenia przyjaciół domu kultury. Na wszystkich gości czekał urodzinowy tort oraz wyjątkowe koncerty.
Warsztaty, konkursy, koncerty, występy kabaretów czy inicjatywy społeczne – między innymi takie przedsięwzięcia od 1 października 2013 roku są z sukcesem realizowane na terenie Fabryki Kultury w Redzie. Mimo że obecnie nic na to nie wskazuje, to początki były naprawdę trudne.
– Choć minęły już trzy lata, to pamiętam w jakich bólach to się rodziło. W latach dziewięćdziesiątych nasz miejski dom kultury został zlikwidowany, później połączono go ze sportem, dlatego z dużym trudem podejmowaliśmy decyzję o reaktywacji osobnej placówki kulturalnej – opowiada Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. – Najpierw był jedynie zespół ludzi, bez siedziby, w takich skromnych warunkach zaczęliśmy. Dziś to wygląda zupełnie inaczej, ale to właśnie ci ludzie dają nam możliwość codziennego obcowania z kulturą w klimacie klubowo-przemysłowym, stąd właśnie nazwa Fabryki Kultury – uzupełnia.
Uroczystość otworzył zespół Bucket Guys, czyli duet Oskar i Aleksander Podolscy, którzy znani są głównie z gry na wiadrach, również podczas ulicznych występów w wielu miastach Europy. Później na scenie zagościła Monika Kitel z zespołem. Uczestniczka programu "The Voice of Poland", wokalistka, pianistka, kompozytorka i autorka tekstów, a także absolwentka Szkoły Muzycznej w Wejherowie i Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Oprócz tego wręczono statuetki dla przyjaciół Fabryki Kultury. Nagrodę otrzymali między innymi fotograf Michał Kaczmarek oraz Sławomir Podwojski, reżyser nakręconego w Redzie filmu pt. „Na żywca”. Nie zabrakło również urodzinowego tortu oraz przemówień dotyczących działalności placówki.
– Mam nadzieję, że to, co robimy, podoba się mieszkańcom Redy. Jest trochę tych imprez, organizujemy rocznie około dwustu mniejszych i większych wydarzeń, co najmniej raz w tygodniu tematyczne warsztaty. Tak to wygląda – podkreśla Tomasz Wiśniewski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Redzie. – Reda zasługuje na to, żeby nie być tylko sypialnią Trójmiasta. Mieszkańcy wiedzą, że tu kultura musi być, a my staramy się po prostu dobrze wykonywać swoją pracę – dodaje.
Dyrektor Fabryki Kultury wspomniał również o planach na przyszłość. Największym z nich jest projekt rozbudowy obiektu.
– Pozwolenie na budowę już jest, nie ma jeszcze natomiast dofinansowania ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zarezerwowaliśmy środki własne na tę inwestycję i mamy nadzieję, że się uda, ponieważ czasami jest nam tu po prostu za ciasno – podsumował Tomasz Wiśniewski.