Nie wszystkim podoba się to, co dzieje się w Parku Miejskim w Redzie. Swoje wątpliwości, co do dbałości o to miejsce wypoczynku, wyraził w pytaniach do burmistrza jeden z mieszkańców. Władze miasta wyjaśniają, że ze względów bezpieczeństwa część terenu musi zostać zachowana „w stanie naturalnym”.
Korzystając z możliwości zadawania pytań burmistrzowi Redy za pośrednictwem strony internetowej miejscowego magistratu, jeden z mieszkańców Redy zwrócił uwagę na stan miejskiego parku.
Ponadto, dalej nad rzeczką - relacjonuje mieszkaniec - rosną posadzone wieloletnie kwiaty, które "kiedyś kwitły, ale też są już przerośnięte trawą, a ich czas jest policzony”. Jako wzór do naśladowania społecznik wskazuje niedaleki park w Wejherowie.
W odpowiedzi włodarze Redy wyjaśnili, że obszar miejskiej zieleni objęty jest regularną kontrolą i w razie konieczności zlecane są dodatkowe prace.
Dodaje jednak, że z uwagi na położenie parku na terenach zalewowych rzeki Redy, część terenu pozostawiona jest w stanie naturalnym. Ma to na celu zachowanie i wzmocnienie skarp, które są naturalną barierą przed ewentualnym podmywaniem terenów zagospodarowanych.