Żywa czy sztuczna - to pytanie powracające co roku w okresie przedświątecznym. Oczywiście zarówno żywe drzewko, jak i plastikowe mają swoje plusy i minusy. Do świąt pozostało jeszcze czasu, ale decyzję o kupnie głównej świątecznej dekoracji należy podjąć już teraz.
Zakup sztucznej choinki to zdecydowanie większy wydatek niż drzewko "prosto z lasu". Za to wytrzyma nie tydzień, nie dwa, a długie lata. Sztuczną choinkę po świętach można zapakować, schować i za rok udekorować ponownie. Do tego jest prosta, zgrabna, na równomiernie rozłożone gałązki, nie kłuje. Wydawać by się mogło - same zalety, ale jednak są i wady.
Pomijając oczywisty fakt, że sztuczne drzewko nie pachnie tak pięknie jak naturalne, czy raczej nie pachnie wcale, jest to po prostu nieekologiczne. Sztuczna choinka nie jest wykonana tylko z plastiku, zawiera też elementy metalowe. Przez to nie nadaje się do recyklingu. Rozkład takiej konstrukcji z tworzywa sztucznego zajmie ok. 500 lat.
Może warto zatem wybrać naturalne drzewko? I tu powstaje kolejne pytanie: jodła czy świerk? Jaka jest różnica między tymi dwoma gatunkami? Otóż, świerk wydziela piękny zapach żywicy, który zwolennicy żywych choinek zwykli nazywać "zapachem świąt", a jodełka nie gubi igieł i jest bardziej wytrzymała.
Żywe choinki kosztują znacznie mniej niż sztuczne, ale niestety są nietrwałe. Drzewko prawdopodobnie wytrzyma nie dłużej niż do Święta Trzech Króli, a więc osoby kupujące naturalne choinki są zmuszone na wydatek co roku. Poza tym będzie ona w pewnym stopniu bezustannie gubić igiełki, które niełatwo usunąć z dywanu. Jest jednak jedna rzecz, której nie da nam sztuczne drzewko - to naturalny zapach lasu i żywa zieleń.
Zdania w tej kwestii od zawsze były podzielone, ale nieważne czy wolimy choinkę żywą czy sztuczną. Każde drzewko może być piękne, jeśli przystroimy je ze smakiem, a będzie jeszcze piękniejsze, jeśli będzie towarzyszyć radosnemu świętowaniu w rodzinnym gronie.
