Studenci Wydziału Dowodzenia i Operacji Morskich Akademii Marynarki Wojennej zorganizowali akcję pomocy powodzianom z gminy Wilków. Nawet niekorzystna aura pogodowa nie przeszkodziła studentom w dotarciu na miejsce i obdarowaniu najbardziej potrzebujących rodzin. Zebrano środki finansowe w wysokości 6500 zł, za które zakupiono pralki, lodówki, grzejniki, węgiel i wiele innych potrzebnych przedmiotów do codziennego funkcjonowania.
Zbiórka pieniędzy odbyła się wśród studentów Wydziału Dowodzenia i Operacji Morskich na kierunku bezpieczeństwo narodowe, kadry dydaktycznej oraz Niezależnego Samorządowego Związku Zawodowego Pracowników Wojska AMW. Zakupiono: 1 kuchenkę gazową, 2 lodówki, 4 pralki, 5 grzejników konwertorowych, 2 tony węgla, 5 paczek żywnościowych (po 230 zł każda) oraz 3 pary butów zimowych. Wyżej wymieniony produkty w formie darów zostały przekazane pięciu rodzinom, które ucierpiały podczas tegorocznej powodzi z miejscowości Urządków, Kępa Chotecka, Wrzelów i Wrzelów Kolonia. Adresy tych rodzin uzyskano z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wilkowie po wcześniejszej konsultacji telefonicznej z sekretarzem Gminy Wilków Marcinem Markowskim. Po przekazaniu darów z każdą rodziną podzielono się opłatkiem i złożono życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku 2011. Obdarowane rodziny były bardzo wzruszone faktem, iż z tak daleka otrzymali dary. Przyczyniły się one do poprawienia ich trudnej sytuacji życiowej spowodowanej klęską żywiołową, jednocześnie pozwolą lepiej przetrwać okres Świąt Bożego Narodzenia.
Dla studentów był to sprawdzian z umiejętności organizacyjnych i jednocześnie ciężka wyprawa. Niekorzystne warunki pogodowe spowodowały, że samo dotarcie do gminy było wyczynem. Podróż odbyła się dwuetapowo. W dniu 14 grudnia studenci Angelika Kwiecińska, Patrycja Matusik, Paweł Domański i Michał Grabczyński wraz z kierownikiem dziekanatu WDiOM Justynem Kamińskim udali się uczelnianym autem do Wyższej Szkoły Oficerskiej w Dęblinie. Tam mieli zapewniony nocleg. Na miejsce dotarli dopiero po 13 godzinach walcząc z trudnymi warunkami drogowymi. Następnego dnia, około godziny 08:00 uczestnicy podróży dotarli do pierwszej rodziny. W południe wyruszono w drogę powrotną, która na szczęście trwała krócej, bo 8 godzin. Studenci zmęczeni, ale dumni wrócili do uczelni. Dzięki tej akcji zapoznali się w praktyce z procedurami udzielania pomocy ofiarom klęsk żywiołowych. Była to również doskonała okazja do porównania praktyki z teorią wykładaną podczas studiów.