09.09.2010 11:04 0
Polski niszczyciel min ORP „FLAMING” zniszczył ponad pół tony materiałów wybuchowych na Bałtyku. Niebezpieczne obiekty pochodziły z II wojny światowej i zalegały u wybrzeży Litwy. Akcję ich wykrycia i detonacji załoga polskiego okrętu przeprowadziła w ramach międzynarodowej operacji „Open Spirit 2010”. Dzisiaj (czwartek, 9 września), po zakończonych działaniach ORP „Flaming” powrócił do macierzystego portu w Gdyni.
W operacji „OPEN SPIRIT 2010” uczestniczyły okręty z Belgii, Estonii, Francji, Finlandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski i Rosji. Głównym zadaniem było poszukiwanie, wykrywanie i niszczenie niebezpiecznych pozostałości po I i II wojnie światowej – głównie min morskich i torped, które do dzisiaj mogą stanowić zagrożenie dla bezpiecznej żeglugi.
ORP „Flaming” wyszedł z bazy morskiej w Gdyni w czwartek, 26 sierpnia. W dniach 27-29 sierpnia wziął udział w fazie portowej operacji w Kłajpedzie. Następnie od 30 sierpnia do 8 września prowadził działania na akwenach morza terytorialnego Litwy i litewskiej wyłącznej strefy ekonomicznej. W ramach działań ORP „Flaming” wykrył i zniszczył torpedę o masie materiału wybuchowego około 300 kg oraz minę morską o masie materiału wybuchowego około 230 kg. W operacji wykorzystywano systemy hydroakustyczne, zdalnie sterowany pojazd podwodny oraz specjalne ładunki wybuchowe. W składzie załogi byli także nurkowie-minerzy Marynarki Wojennej. Operację utrudniały trudne warunki hydrometeorologiczne.
W środę, 8 września operacja została podsumowana w Kłajpedzie, skąd w godzinach wieczornych ORP „Flaming” wyszedł do Gdyni. Do macierzystej bazy morskiej wrócił dzisiaj, 9 września, we wczesnych godzinach porannych.
OPEN SPIRIT jest coroczną, wielonarodową operacją usuwania uzbrojenia minowego pochodzącego z okresu I i II wojny światowej. Jest jedną z najważniejszych operacji morskich na Bałtyku na rzecz podnoszenia poziomu bezpieczeństwa żeglugi Prowadzona jest pod auspicjami programu Partnerstwo dla Pokoju. Polskie okręty biorą udział w „Open Spirit” od 1998 roku.
Dno Bałtyku nadal kryje wiele obiektów, zwłaszcza niebezpiecznych niewypałów i niewybuchów. Zalegające po działaniach na morzu uzbrojenie (miny morskie, które nigdy nie wybuchły, torpedy bojowe i bomby lotnicze, które nie trafiły w cel) do dziś mogą stwarzać potencjalne zagrożenie dla żeglugi. W celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa żeglugi okręty i specjalistyczne jednostki Marynarki Wojennej RP prowadzą operacje neutralizacji niebezpiecznych obiektów podwodnych, zarówno na polskich wodach jak i akwenach innych państw. Doświadczenia polskich marynarzy wykorzystywane są m.in. przez elitarne Siły Odpowiedzi NATO, w których od 2002 na stałe operują polskie okręty trałowo-minowe. W styczniu tego roku polskiej Marynarce Wojennej powierzono dowodzenie właśnie zespołem przeciwminowym należącym do Sił Odpowiedzi Sojuszu.
Niszczyciel min ORP „Flaming” wchodzi w skład 13 Dywizjonu Trałowców należącego do 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Na co dzień stacjonuje w bazie morskiej w Gdyni. Okręt ten jest unikatową jednostką. Jego wyjątkowość polega na tym, że łączy w sobie cechy trałowca i jednocześnie niszczyciela min. Swoje możliwości walki minowej uzyskał dzięki kompleksowej modernizacji. Wyposażony jest głównie w trały kontaktowe i niekontaktowe, stacje hydroakustyczne, zdalnie sterowany pojazd podwodny, a także zestaw artyleryjsko-rakietowy. Działaniami ORP „Flaming” dowodził kmdr ppor. Jarosław TUSZKOWSKI.