11.12.2025 13:00 0 TS
Zdjęcie ze "spotkania kolędowego" u Jerzego Budnika w gabinecie 10 stycznia 1997 roku, podczas którego ksiądz Bogusław towarzyszył metropolitcie gdańskiemu abp. Tadeuszowi Gocłowskiemuźródło: Facebook/Jerzy Budnik
11 grudnia minęła 21. rocznica śmierci ks. prałata Bogusława Żurawskiego, wieloletniego proboszcza parafii pw. Świętej Trójcy w Wejherowie, dziekana dekanatu wejherowskiego i prepozyta kapituły wejherowskiej. - Inicjował wiele ważnych przedsięwzięć integracyjnych, kulturalnych, artystycznych, wydawniczych, charytatywnych, upamiętniających ofiary II wojny światowej, w tym Ofiary Piaśnicy - napisał we wspomnieniach w mediach społecznościowych były prezydent Wejherowa i poseł na Sejm, Jerzy Budnik.
Żurawski na świat przyszedł 22 kwietnia 1932 roku w Grudziądzu. Święcenia kapłańskie otrzymał 28 kwietnia 1957 roku. A od 10 listopada 1977 roku do 2004 był proboszczem parafii pw. Świętej Trójcy w Wejherowie. Od 1982 r. był dziekanem Dekanatu Wejherowskiego i z urzędu administratorem cmentarza w Śmiechowie. Administrował też starym cmentarzem przy ul. 3 Maja.
Jak dowiadujemy się z "Bedekera Wejherowskiego" autorstwa Reginy Osowickiej Żurawski piastował wiele godności kościelnych. Był kanonikiem honorowym Kapituły Katedralnej w Pelplinie, kanonikiem honorowym Kapituły Archikatedralnej Gdańskiej, członkiem Rady Kapłańskiej i Kolegium Konsultorów, członkiem Komisji do Spraw Sanktuariów Maryjnych.
Posiadał wiele odznaczeń i wyróżnień m.in. Krzyż Zasługi, Nagrodę Remusa, Medal Miasta Wejherowa, Złotą Odznakę Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej i Statuetkę Jakuba Wejhera.
Wspomnieniem o duchownym podzielił się w mediach społecznościowych były prezydent Wejherowa i poseł na Sejm, Jerzy Budnik.
Dokładnie 21 lat temu, czyli 11 grudnia 2004 roku, w wieku 72 lat zmarł podczas snu ks. prałat Bogusław Żurawski,...
Opublikowany przez Jerzego Budnika Środa, 10 grudnia 2025
— W trudnym czasie przełomu politycznego na początku lat 90-tych, niestrudzenie zachęcał do przebaczania i pojednania i w tym kierunku podejmował konkretne działania. Osobiście wiele mu zawdzięczam. Podtrzymywał mnie na duchu w trudnym dla mnie okresie po wprowadzeniu stanu wojennego, gdy zawalił mi się cały świat, zostałem bez pracy i nadziei na lepsze jutro. A po latach, gdy zostałem prezydentem Wejherowa Jego mądre rady, słowa otuchy, a niekiedy przyjacielskie przestrogi, pozytywnie mnie motywowały i uchroniły od wielu błędów. Kochał nasze miasto, uważał je za swój drugi dom, ale zgodnie ze swoją wolą spoczął w rodzinnym grobie na cmentarzu w Grudziądzu, który jak tylko mogę odwiedzam - czytamy w jego wpisie.
Duchowny zmarł 11 grudnia 2004 roku.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.