15.10.2025 09:01 1 OR/Straż Miejska w Gdańsku

Wyrzucił dokumenty z danymi osobowymi do kosza. Spacerowiczka zaalarmowała strażników

fot. Straż Miejska w Gdańsku

Spacerująca w okolicy kobieta zauważyła w przyulicznym koszu papiery zawierające dane osobowe i natychmiast zaalarmowała Straż Miejską. Jak się okazało, ich właściciel wyrzucił je, nie zdając sobie sprawy, że może w ten sposób narazić się na poważne konsekwencje.

Do zdarzenia doszło w środę, 2 października, kilka minut przed południem. Zaniepokojona spacerowiczka zadzwoniła pod numer 986 i poinformowała, że w koszu przy pętli tramwajowej w Jelitkowie leżą dokumenty z widocznymi danymi osobowymi. Na miejsce natychmiast skierowano patrol z Referatu Interwencyjnego Straży Miejskiej w Gdańsku.

Funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie – w koszu, a także w jego najbliższym otoczeniu, znajdowały się różnego rodzaju pisma, rachunki i umowy z pełnymi danymi ich właściciela. Strażnicy postanowili odnaleźć osobę, do której należały dokumenty. Udali się pod adres widniejący na jednym z pism, jednak na miejscu okazało się, że mężczyzna już tam nie mieszka, a obecny najemca go nie zna.

Funkcjonariusze postanowili sprawdzić zawartość dokumentów dokładniej. Z jednego z pism wynikało, że właściciel prowadził działalność gospodarczą w Gdańsku. Dzięki temu strażnicy dotarli do jego numeru telefonu.

Kiedy strażniczka skontaktowała się z mężczyzną, był zaskoczony całą sytuacją. Przyznał, że wyrzucił papiery, ponieważ uznał je za niepotrzebne – nie pomyślał jednak, że zawierają jego dane osobowe, które ktoś mógłby wykorzystać. Po kilkunastu minutach mężczyzna przyjechał do Jelitkowa i odebrał dokumenty. Strażniczka wyjaśniła mu, w jaki sposób należy bezpiecznie pozbywać się pism zawierających dane – najlepiej poprzez zniszczenie, pocięcie lub spalenie, tak by nie można było ich odczytać.

Straż Miejska przypomina, że dokumenty z danymi osobowymi nie mogą być wyrzucane w całości do koszy ani kontenerów. Mogą stać się łupem osób nieuczciwych, które wykorzystają je np. do kradzieży tożsamości czy zaciągania zobowiązań finansowych.

Jak podkreślają strażnicy, ta historia zakończyła się szczęśliwie – głównie dzięki czujności przypadkowej mieszkanki Gdańska, która nie przeszła obok znaleziska obojętnie.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...