16.09.2025 13:15 28 OR

Ukradł samochód rodziny Donalda Tuska. Nie przyznaje się do winy

fot. KWP Gdańsk

Kilka dni temu media informowały o kradzieży samochodu należącego do premiera Donalda Tuska i jego żony. Dzięki szybkim działaniom służb pojazd został odzyskany, a sprawca zatrzymany. Podejrzany, Łukasz W., nie przyznał się do winy. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

Kilka dni temu tuż przed godziną 8. oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie otrzymał informację o kradzieży  lexusa. Na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą, która zabezpieczyła ślady, nagrania z monitoringu oraz przeprowadziła rozmowy z osobami mogącymi posiadać wiedzę o zdarzeniu.

Już po kilku godzinach intensywnej pracy funkcjonariusze Zarządu w Gdańsku Centralnego Biura Śledczego Policji, odnaleźli pojazd na jednym z parkingów w Gdańsku. Decydujące znaczenie miała wnikliwa analiza zabezpieczonych dowodów przez policjantów z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego oraz specjalistów z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku. To właśnie dzięki profesjonalnemu zabezpieczeniu i badaniu śladów a przede wszystkim pracy operacyjnej kryminalnych możliwe było szybkie ustalenie i zatrzymanie sprawcy.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Gdańsku rozpoczęli intensywne działania operacyjne, które pozwoliły namierzyć 41-latka i doprowadziły do jego zatrzymania. Do akcji włączył się również specjalny zespół interwencyjny Straży Granicznej, który wspierał policjantów w dynamicznych czynnościach na lotnisku.

W niedzielę, 14 września, mężczyzna został on doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Sopocie, gdzie usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy włamania i kradzieży samochodu wraz z dokumentami znajdującymi się w pojeździe. Drugi – posługiwania się podrobionymi tablicami rejestracyjnymi, które zamontował na skradzionym aucie, by utrudnić jego identyfikację. Jak informuje portal Zawsze Pomorze, podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sopocie.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...