29.08.2025 14:01 0 OR/MOSG
fot. MOSG
Załoga jednostki pływającej Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej ma za sobą wyjątkowo intensywny weekend. Funkcjonariusze aż trzykrotnie wychodzili na morze, by nieść pomoc osobom w niebezpieczeństwie na wodach Zatoki Gdańskiej i Puckiej. Dzięki ich błyskawicznej reakcji i profesjonalizmowi, wszystkie akcje zakończyły się szczęśliwie.
Pierwszy sygnał MAYDAY odebrano w piątek, 22 sierpnia, w południe. Zgłoszenie dotyczyło wywróconego jachtu żaglowego w rejonie sopockiego mola. Załoga SG-213 natychmiast ruszyła na pomoc, wspierając jednostki SAR WIATR i R-9 w akcji ratowniczej.
Kilka godzin później funkcjonariusze odebrali kolejne wezwanie – tym razem z Zatoki Puckiej. W wodzie znajdował się kitesurfer zaplątany w linki swojego latawca. Choć mężczyzna został wcześniej podjęty na pokład cywilnej żaglówki, strażnicy przejęli go, udzielili pierwszej pomocy i bezpiecznie odtransportowali do portu w Gdyni.
Niedziela, 24 sierpnia przyniosła kolejną dramatyczną sytuację. Do dywizjonu wpłynął sygnał MAYDAY od kitesurfera, który z powodu awarii sprzętu i trudnych warunków pogodowych nie był w stanie wrócić do brzegu. Załoga SG-213 podjęła z wody zmęczonego i wystraszonego mężczyznę, a następnie przewiozła go do portu Górki Zachodnie.
W sumie, podczas jednego weekendu uratowano trzy osoby, których życie i zdrowie było realnie zagrożone. Do Komendy Morskiego Oddziału Straży Granicznej wpłynęły już podziękowania od jednego z rozbitków, który nie krył wdzięczności:
— Dzięki Państwa sprawnemu działaniu, opanowaniu i zaangażowaniu sytuacja zakończyła się bezpiecznie. Jestem ogromnie wdzięczny za okazaną pomoc i wsparcie — podkreślił mężczyzna
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.
