14.08.2025 09:02 2 OR
Plaża wschodnia w Ustce stała się we wtorek, 12 sierpnia, miejscem dramatycznych wydarzeń. 51-letnia turystka z Wrocławia rzuciła się do wody, by ratować swojego 7-letniego wnuka, który niespodziewanie stracił grunt pod nogami. W ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
O dramatycznej akcji ratunkowej pisaliśmy we wtorek, 12 sierpnia.
7-letni chłopiec, wszedł do wody pod nieobecność ratowników. Nagle stracił grunt pod nogami. Chłopiec, unoszony przez fale, nie miał szans samodzielnie wrócić na brzeg. Babcia bez wahania ruszyła mu na pomoc – jednak wkrótce sama zaczęła się topić. Obie osoby zostały wydobyte z wody przez plażowiczów i przekazane służbom ratunkowym.
7-latek, po przewiezieniu do szpitala na badania, czuje się dobrze i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Niestety, stan kobiety jest bardzo poważny. Po reanimacji i przewiezieniu do szpitala, została umieszczona na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Lekarze utrzymują ją w śpiączce – najbliższe dni będą decydujące dla jej życia i zdrowia.
Policja ustala szczegółowe okoliczności tragedii. Wiadomo, że do zdarzenia doszło przed godziną 10:00, kiedy plaża nie była jeszcze objęta dyżurem ratowników.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.