31.07.2025 13:03 8 OR

Białorusin po służbie na froncie odebrał sobie życie. Wcześniej znęcał się nad znajomym

fot. freepik.com

Wstrząsające wydarzenia rozegrały się pod koniec lipca w Gdańsku. 28-letni Jahor I., Białorusin i były ochotnik walczący w Ukrainie, zmarł śmiercią samobójczą. Jak wynika z ustaleń, zanim targnął się na własne życie, przez niemal dobę znęcał się nad swoim znajomym – psychicznie i fizycznie.

O wszystkim informuje portal Belsat.eu. Jahor, który jeszcze w 2022 roku służył w białoruskim pułku ochotniczym „Pahonia” walczącym po stronie Ukrainy, po powrocie do Polski zaczął zmagać się z poważnymi problemami psychicznymi. Pracował jako dostawca jedzenia w Gdańsku, ale – jak relacjonują jego bliscy – coraz wyraźniej tracił kontakt z rzeczywistością. Przez długi czas przyjmował leki przeciwdepresyjne, jednak kilka miesięcy temu porzucił terapię, twierdząc, że „nie przynoszą efektów”.

Do dramatycznych wydarzeń doszło 23 lipca. Jahor odwiedził swojego dawnego przyjaciela – jak twierdził, by porozmawiać. W rzeczywistości – według relacji ofiary – związał go, zabrał telefon i przez kilkanaście godzin przesłuchiwał, przeglądając wiadomości i zadając rany nożem oraz przypalając zapalniczką. Jak relacjonuje pokrzywdzony, napastnika interesowało, co mówił o nim innym ludziom.

Jahor pozwolił mężczyźnie zadzwonić na numer alarmowy, po czym opuścił mieszkanie. Kilka godzin później rzucił się pod pociąg w Gdańsku. Policja potwierdziła zarówno tożsamość mężczyzny, jak i fakt, że prowadzone przeciwko niemu postępowanie – dotyczące przetrzymywania, spowodowania uszczerbku na zdrowiu i kradzieży – zostało umorzone z uwagi na jego śmierć.

Bliscy zmarłego podkreślają, że przed wyjazdem na wojnę był osobą cichą, spokojną i zrównoważoną.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...