30.07.2025 15:50 31 OR

Kenijczyk napadł na kobietę. Internet 'dołożył' swoją historię

fot. pixabay.com

Z pozoru dramatyczna historia, która kilka dni temu obiegła media społecznościowe, wywołała falę emocji i spekulacji. Kobieta miała zostać zaatakowana przez ciemnoskórego mężczyznę w okolicach estakady Kwiatkowskiego w Gdyni. W sieci pojawiły się relacje sugerujące, że był to atak na tle seksualnym.

Do zdarzenia doszło w piątek, 25 lipca, późnym wieczorem. Według wpisu opublikowanego w mediach społecznościowych przez osobę podającą się za członka rodziny poszkodowanej, mężczyzna "wyskoczył z krzaków" i miał szarpać kobietę, która szła w towarzystwie brata. Jak relacjonowano, interwencja mężczyzny doprowadziła do obezwładnienia napastnika, jednak – jak podkreślono w poście – policja miała pojawić się dopiero po około 30 minutach.

Wpis ten wywołał lawinę komentarzy, wiele z nich nacechowanych emocjonalnie, niekiedy także rasistowskimi podtekstami. Internauci nie szczędzili oskarżeń ani wobec sprawcy, ani wobec służb. Atmosfera zrobiła się napięta. W odpowiedzi na szerzące się informacje, Pomorska Policja opublikowała oficjalne stanowisko, w którym zdementowano, jakoby incydent miał charakter seksualny.

W związku z pojawiającymi się w mediach społecznościowych nieprawdziwymi informacjami o rzekomej napaści na tle seksualnym informujemy, że policjanci z Gdyni nie potwierdzili, aby zdarzenie miało taki charakter. Zgłoszenie dotyczyło incydentu z 25.07.2025 r., ok. godz. 23:44. Zgłaszająca wskazała, że nieznany jej mężczyzna (ustalony jako 30-letni obywatel Kenii, mieszkaniec Gdyni) krzyczał w niezrozumiałym języku, a następnie uderzył ją w ramię, co spowodowało jej upadek. Kobieta nie doznała obrażeń i nie potrzebowała pomocy medycznej — informują pomorscy funkcjonariusze

Przyjęto zawiadomienie o naruszeniu nietykalności cielesnej (art. 217 §1 KK), które jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Ze zgromadzonego materiału, w tym przesłuchania pokrzywdzonej, nie wynika, aby zdarzenie miało charakter seksualny.

Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Wydziału Dochodzeniowo–Śledczego Komisariatu Policji w Gdyni Chyloni. Mundurowi apelują o rozwagę i odpowiedzialność przy publikowaniu niezweryfikowanych informacji.

Publiczne wypowiedzi, które nie mają potwierdzenia w ustaleniach śledczych, mogą prowadzić do niepotrzebnej paniki i wzbudzać niezdrowe emocje. To zdarzenie jest kolejnym przypomnieniem, jak łatwo w dobie internetu pojedynczy wpis może wywołać ogólnospołeczny niepokój, nawet zanim fakty zostaną ustalone — mówi kom. Jolanta Grunert, rzecznik gdyńskiej policji

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...