24.07.2025 12:03 0 OR
To miało być zwykłe przeziębienie. Katar, osłabienie – nic nie wskazywało na to, że w młodej kobiecie właśnie zaczyna rozwijać się choroba, która zniszczy jej zdrowie, urodę i codzienne życie. Przeszczep nosa miał być jej przepustką do normalnego życia. Niestety operacja się nie powiodła.
Paulina zachorowała na ziarniniaka Wagenera. To śmiertelna choroba, która spowodowała częściową utratę twarzy - destrukcję nosa i kości twarzoczaszki. Wszystko zaczęło się niepozornie – od kataru, który nie chciał minąć. Gdy dolegliwości się nasilały, Paulina trafiła do szpitala. Wtedy wydarzyło się coś, co do dziś wspomina z przerażeniem – kawałek jej nosa po prostu się rozerwał. Przeszła już wiele – w tym intensywną chemioterapię.
— Jestem mamą najwspanialszego chłopca, który codziennie mi powtarza, że bardzo wierzy, że uda mi się pokonać chorobę. Walczę właśnie dla niego. Jest moją największą motywacją i powodem, dla którego jeszcze się nie poddałam — mówi Paulina
Choć życie Pauliny wywróciło się do góry nogami, kobieta nie przestaje walczyć. Wciąż trzyma się nadziei, że będzie mogła wrócić do świata bez lęku i bólu. Ale potrzebuje pomocy – finansowej, emocjonalnej, ludzkiej.
Kobieta walczy nie tylko o przetrwanie, ale też o odbudowę swojej twarzy, godności i normalności. Pomóc w tym miała operacja rekonstrukcji nosa.
— *Nie mam dobrych informacji. Jestem już po pierwszym etapie operacji. Niestety przeszczep nosa się nie udał... Nie wiem ile czasu zajmie rekonwalescencja, mam wycięty kawałek biodra, kość w przedramieniu i przeszczepioną skórę oraz jeszcze większy otwór w twarzy niż miałam przed operacją... Wydatki wciąż się piętrzą... Potrzebuję tymczasowej protezy nosa, żeby nie chodzić z otwartą dziurą w twarzy. * — apeluje Paulina
Jeśli chcesz pomóc Paulinie – wejdź tutaj: https://www.siepomaga.pl/paulina-bialk
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.