22.07.2025 14:30 28 OR

Osoby LGBTQ+ i psy tak, dzieci nie. Naklejka z hotelu nad Bałtykiem wywołała burzę w sieci

fot. Jakub Wiech/X

Wystarczyła niewielka naklejka na drzwiach nadmorskiego hotelu, by w internecie zawrzało. Widać na niej krótką informację: psy i osoby LGBTQ+ mile widziane, dzieci nie.

Latem hotele przeżywają oblężenie, a głównymi klientami są rodziny z dziećmi. Nic więc dziwnego, że odmowa wstępu dla najmłodszych wzbudza tak silne emocje. Tym bardziej gdy w tym samym miejscu mile widziani są zarówno czworonogi, jak i osoby LGBT+. Taka selekcja wywołuje mieszane uczucia – dla jednych to wyraz otwartości i profilowania oferty, dla innych przykład niepokojącej dyskryminacji. Fotografię z naklejką informującą o tym, kto jest "mile widziany" w jednym z nadbałtyckich hoteli wstawił dziennikarz Jakub Wiech.

Wpis redaktora naczelnego portalu Energetyka24 zapoczątkował lawinę komentarzy. Zdjęcie hotelowej naklejki, jasno wykluczającej dzieci, a przy tym zachęcającej do odwiedzin osoby LGBT+ i właścicieli psów, rozgrzało internetowe fora.

Część internautów broniła właściciela obiektu, argumentując, że ma on prawo decydować, kogo chce gościć – szczególnie jeśli oferta kierowana jest do dorosłych poszukujących ciszy i spokoju. Inni zarzucali mu jawne wykluczanie rodzin z dziećmi i brak szacunku wobec najmłodszych.

Mamy demokracje jak właściciel nie chce dzieci to znaczy że nie chce. Jego hotel jego zasady. Czego nie rozumiesz? Hotel jest prywatny, hotele dla dorosłych to norma na zachodzie — pisze jeden z internautów

Nienawidzę, jak siedzę w restauracji, i ktoś wchodzi z psem. Przecież za takie coś powinien brać się sanepid... — dodaje inna użytkowniczka sieci

Wstrętne. Dzieci to kto? Nie ludzie? A gdyby zrobić zakaz wstępu dla niepełnosprawnych? Albo grubych? — dodaje Anna

Choć decyzja właściciela hotelu może szokować, nie jest odosobniona. Na całym świecie coraz częściej powstają obiekty typu „adults only” – przeznaczone wyłącznie dla dorosłych gości. Taki model biznesowy opiera się na spokoju, wygodzie i przewidywalności. I choć budzi kontrowersje, znajduje swoich zwolenników.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...