24.06.2025 09:02 3 PM
Udawał omdlenie, żeby uniknąć kary za prowadzenie auta mimo sądowego zakazu. Podczas kontroli znieważył też policjantów. Teraz czeka go sprawa w sądzie.
Czerwcowy długi weekend już za nami, jednak nie każdy zachowa o nim dobre wspomnienia.
— W piątkowe popołudnie policjanci, patrolujący gdyńskie ulice dostrzegli jadącego z naprzeciwka kierowcę volkswagena. Policjanci kojarzyli 29-letniego mężczyznę, o którym wiedzieli, że został wobec niego wydany zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - podaje policja.
W tej sytuacji zdecydowali o zatrzymaniu kierującego do kontroli.
— W trakcie interwencji mężczyzna zaprzeczał, jakoby taki zakaz w ogóle został wobec niego wydany, uporczywie odmawiał również wykonywania poleceń funkcjonariuszy. Jego postępowanie nie zmieniło się nawet po usłyszeniu ostrzeżenia o możliwości zastosowania wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Nie poprzestał jednak na tym i zaczął wulgarnie wyzywać policjantów, popełniając tym samym kolejne przestępstwo - informują funkcjonariusze.
Mundurowi poinformowali go o zatrzymaniu i jego przyczynach, po czym wyprowadzili z samochodu i założyli kajdanki.
— Mężczyzna, widząc najprawdopodobniej fatalny dla niego obrót sytuacji, postanowił uciec się do chytrego fortelu i udał omdlenie. Z zebranej w międzyczasie grupki gapiów wyrwała się nagle kobieta, podająca za matkę zatrzymanego. Na widok leżącego bez ruchu z zamkniętymi oczami mężczyzny zaczęła krzyczeć, że jej syn choruje na padaczkę i właśnie ma atak - czytamy w policyjnym komunikacie.
Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy po przebadaniu mężczyzny orzekli, że jego parametry życiowe są w normie i o żadnym ataku padaczki mowy być nie mogło. Przybyły również na miejsce patrol ruchu drogowego przebadał mężczyznę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem 0,00 mg/dm3.
— Następnie przewieziono mężczyznę do policyjnego aresztu, proponując uprzednio dobrowolne poddanie się badaniu lekarskiemu. Zatrzymany odmówił twierdząc, że czuje się dobrze i nie widzi takiej potrzeby. W toku dalszych czynności przyznał się też, że udawał utratę przytomności. Ponieważ jego zachowanie skutkowało niepotrzebnym angażowaniem zespołu pogotowia ratunkowego, które nie mogło w tym czasie udzielić pomocy osobom faktycznie jej potrzebującym, na mężczyznę nałożono mandat karny. Podobnie rzecz się miała z niewykonywaniem przez niego poleceń funkcjonariuszy w trakcie kontroli drogowej - informuje gdyńska policja.
Mężczyzna przyjął obydwa mandaty, rezygnując z prawa do odwołania się do sądu.
Teraz o całej sprawie i dalszych losach mężczyzny zadecyduje sąd.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.