Do 2039 roku w Polsce może zabraknąć około 260 tysięcy pielęgniarek. Od dłuższego czasu szpitale sygnalizują poważne trudności w zatrzymaniu personelu medycznego. Sytuacja pogarsza się z roku na rok, a jednym z regionów najbardziej dotkniętych tym problemem jest Pomorze.
Z raportu „Barometr zawodów”, opracowanego przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, wynika, że w regionie systematycznie zmniejsza się liczba profesji uznawanych za deficytowe. Wyjątek stanowi jednak zawód pielęgniarki i położnej – w tym przypadku braki kadrowe pogłębiają się nieprzerwanie.
— Spośród wszystkich profesji w województwie pomorskim tylko jedna – pielęgniarki i położne – została uznana za deficytową we wszystkich powiatach. Dla porównania, w roku 2024 problem niedoboru pracowników dotyczył czterech grup zawodowych: pielęgniarek i położnych, psychologów i psychoterapeutów, robotników budowlanych oraz kierowców ciężarówek i ciągników siodłowych — podano w raporcie.
Deficyt kadry pielęgniarskiej to zjawisko dobrze znane na Pomorzu – z brakiem rąk do pracy borykają się zarówno duże szpitale, jak i lokalne przychodnie oraz gabinety lekarzy rodzinnych.
— Trzeci rok z rzędu pielęgniarki i położne są grupą zawodową, w której brakuje kandydatów do pracy w całym regionie. Eksperci wskazują, że decydujące są tu niekorzystne warunki zatrudnienia: praca jest wymagająca, odpowiedzialna, wiąże się z systemem zmianowym, a oferowane wynagrodzenie nie zachęca do podjęcia zawodu — podkreślono w analizie.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.
