30.05.2025 12:00 1 TS

Z Ameryki Północnej do Polski. Można go spotkać w wodach w Pucku

foto: Julia Czaja/nadesłane

Choć mierzy zaledwie dwa centymetry, krabik amerykański zdołał rozprzestrzenić się w wodach Europy, w tym także na polskim wybrzeżu. Ten niepozorny skorupiak, pochodzący z wybrzeży Ameryki Północnej i Zatoki Meksykańskiej, zadomowił się w naszych ujściach rzecznych i zatokach. Ostatnio udało się go w Pucku sfotografować naszej czytelniczce.

Przesyłam zdjęcie niecodziennego widoku. Krab w Pucku przy zatoce - napisała do nas autorka zdjęcia. Widać na nim przedstawiciela skorupiaka - krabika amerykańskiego. Tę informację potwierdziła Monika Wiśniewska, kierownik centrum edukacji w Akwarium Gdyńskie.

Kraby ze zdjęcia to krabiki amerykańskie, bardzo powszechne w wodach Zatoki Puckiej, czy też Gdańskiej - wyjaśnia.

Jak możemy dowiedzieć się z opracowania Michała Grabowskiego z instytutu Ochrony Przyrody w Krakowie do Europy krabik najprawdopodobniej trafił jako pasażer na gapę w wodach balastowych statków. Po raz pierwszy odnotowano go w 1874 roku w holenderskiej zatoce Zuiderzee. Stamtąd szybko rozprzestrzenił się po kontynencie – od Niemiec i Francji, po Bałtyk, Morze Śródziemne, Czarne i Kaspijskie. Zawędrował nawet z powrotem za ocean – na pacyficzne wybrzeże Ameryki Północnej.

W Polsce krabik pojawił się w 1951 roku w Zalewie Wiślanym. W kolejnych latach odkryto go m.in. w Martwej Wiśle, Zatoce Gdańskiej, Puckiej i Szczecińskiej, a także w ujściach Wisły i Odry. Po okresowym spadku liczebności w latach 70., związanym z pogarszającą się jakością wód, populacje krabika od lat 90. znów zaczęły rosnąć.

Krabik amerykański to niewielki skorupiak o brązowawym ubarwieniu i kwadratowym pancerzu z charakterystycznymi bocznymi płatami. Ma nierówne szczypce – u dorosłych gładkie, u młodych chropowate. Jego ciało pokrywają ciemniejsze plamki, a boczne powierzchnie szczypiec są jaśniejsze – białe lub kremowe.

Najprawdopodobniej, ze względu na osiąganie wysokich zagęszczeń i wszystkożerność, może on być zagrożeniem dla innych organizmów bentosowych, zarówno jako potencjalny drapieżnik, jak i konkurent. Z drugiej strony może być pokarmem dla ryb odżywiających się organizmami bentosowymi, takich jak babki, węgorzyce czy stornie. Ze względu na skuteczne zasiedlenie przez ten gatunek wybrzeży Bałtyku południowego i dużą liczebność populacji, zwalczanie tego gatunku jest niemożliwe - czytamy w opracowaniu Michała Grabowskiego.

Zdaniem ekspertów nie stwierdzono bezpośrednich szkód gospodarczych lub społecznych. Ponadto niewiele wiadomo na temat szkodliwości krabika amerykańskiego dla lokalnych biocenoz.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.