23.04.2025 09:00 8 MW/TTM

Wójt gminy Kosakowo podczas briefingu: "Dostrzegam bardzo duży opór do tego, aby była współpraca"

źródło: Twoja Telewizja Morska

W Urzędzie Gminy Kosakowo odbyła się konferencja poświęcona sytuacji społeczno-politycznej w gminie oraz ocenie aktualnej sytuacji w kosakowskim samorządzie.

Podczas wtorkowego, 22 kwietnia 2025 roku, wójt gminy Kosakowo, Eunika Niemc skupiła się przede wszystkim na wyjaśnieniu obecnej sytuacji w gminie.

Bardzo dużym wyzwaniem jest to, że aktualnie jest duże napięcie, które wytworzyło się w radzie gminie Kosakowo. Jak wiemy władze gminy składają się z organu uchwałodawczego, czyli rady gminy oraz organu wykonawczego, czyli wójta. Te organy są zobowiązane do tego, żeby ze sobą współdziałać. Natomiast ja dostrzegam bardzo duży opór, a wręcz niechęć do tego, aby następowała tutaj współpraca ze strony przede wszystkim radnych opozycyjnych - mówi Niemc.

Niedługo po wyborach nowa wójt straciła część ze swoich radnych i od tego czasu nie ma już większości w radzie. Jak powiedziała wójt, stało się to jeszcze przed realizacją podstawowych założeń programowych, których realizacja obecnie ma być utrudniana przez radnych, a przede wszystkim przez przewodniczącego rady oraz przewodniczącego komisji rewizyjnej.

Przede wszystkim są to dwie osoby, czyli radni Konarski i Gryszkiewicz, którzy nie są skorzy do współpracy, nie są skorzy do tego, aby realizować wspólnie projekty na rzecz mieszkańców gminy Kosakowo. Czym się to objawia? Przede wszystkim na poziomie gminy Kosakowo przewodniczący rady w sposób nieumiejętny kieruje pracami radny gminy Kosakowo oraz w sposób nieumiejętny prowadzi sesje rady gminy - powiedziała na konferencji wójt gminy Kosakowo.

Co - jak tłumaczyła - ma prowadzić do przedłużania się sesji, wprowadzania uchwał, które następnie są zaskarżane przez wojewodę, czy też uniemożliwianiem realizowania programu wójta.

Osoby, które wspierają mnie w tych działaniach albo są w pewien sposób marginalizowane albo wręcz usuwane z ważnych funkcji w ramach systemu gminnego. Przykładem jest usunięcie pani Oriny Węsierskiej z funkcji przewodniczącej komisji do spraw skarg, wniosków i petycji co nastąpiło w lutym. Natomiast dzisiaj istnieje taki zamiar ze strony radnych opozycji z inspiracji radnego Gryszkiewicza do tego, aby usunąć z funkcji przewodniczącego komisji do spraw społecznych, edukacji i bezpieczeństwa panią Mirosławę Piotrowską - twierdzi Niemc.

Podczas konferencji głos na temat sytuacji kadrowej w Urzędzie Gminy Kosakowo zabrała sekretarz, Agnieszka Kamińska-Klimczyk.

Obserwujemy celowe działanie przez część radnych opozycyjnych narracji o rzekomym chaosie, o braku ciągłości pracy, o licznych zwolnieniach z pracy. Te tezy są całkowicie nieprawdziwe. Z urzędu owszem odeszło około 30 pracowników, ale na swój własny wniosek. Po wyborach samorządowych, które miały miejsce w ubiegłym roku jest to proces naturalny. Też jestem tego przykładem, bo do urzędu w Kosakowie przyszłam do pracy z innego urzędu - mówiła sekretarz.

Jak podkreślono jedynie dwie osoby, z przyczyn kadrowych, otrzymały zwolnienia z pracy, a wszystkie najważniejsze stanowiska pozostają obsadzone.

ZOBACZ TEŻ: Cały materiał z briefingu w Urzędzie Gminy Kosakowo w Twojej Telewizji Morskiej

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przewodniczącego Rady Gminy Kosakowo, Sławomira Konarskiego. Poniżej przedstawiamy pełne jego oświadczenie, które wysłał do naszej redakcji:

- "Dziwią mnie bardzo tego typu wypowiedzi pani wójt. Ciągłe próby zrzucania winy na innych nie przystają osobie, która jest na tak ważnym stanowisku. Każdy z radnych został wybrany przez mieszkańców i to dla nich pracuje. Zawsze popieraliśmy i będziemy wspierać wszystkie inicjatywy, które są korzystne dla naszej gminy i jej mieszkańców. W przypadkach budzących wątpliwości zadajemy pytania – naszym celem jest racjonalne i odpowiedzialne gospodarowanie środkami publicznymi. Tak było w przypadku projektu zakupu pojazdu dla policji. Mieliśmy uzasadnione wątpliwości co do zasadności tego zakupu. Zadaliśmy konkretne pytania, ale do dziś nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi. Co istotne, głos mieszkańców w tej sprawie potwierdził słuszność naszego podejścia. Jeśli chodzi o Spółkę Kosakowo Sport – warto przypomnieć, że pani wójt już we wrześniu ubiegłego roku została poinformowana o planowanym deficycie spółki na rok 2025, który miał wynieść około 4,5 miliona złotych. Dlaczego więc radnym przekazano jedynie informację o brakujących 1,1 miliona? Co z resztą tej kwoty? Dlaczego została przed nami ukryta na etapie projektu budżetu gminy? Do dziś nie uzyskaliśmy na te pytania żadnej rzeczowej odpowiedzi. Pani Wójt deklarowała w trakcie kampanii, ale także po zaprzysiężeniu, że spółka zostanie poddana audytowi, bo w jej ocenie wymaga ona restrukturyzacji bądź nawet likwidacji. Rada gminy dokonała stosownych przesunięć w budżecie i na wniosek pani wójt przeznaczyła wystarczające środki do przeprowadzenia takiego audytu. Niestety mimo zapowiedzi pani wójt takiego audytu nigdy nie zleciła, żadna restrukturyzacja nie miała miejsca, a jedyne zmiany jakie się dokonały to powołanie 3-ego już dyrektora spółki i prawie 5 miesięczne pozostawienie jej bez zarządu. Niepokój budzi także brak działań w sprawie podmiotów, które deklarowały chęć dzierżawy terenów należących do spółki. Dlaczego z nimi nie zawarto umów? To tylko część pytań, które pozostają bez odpowiedzi – a mieszkańcy zasługują na konkretne i transparentne działania. Nie możemy bezrefleksyjnie przekazywać środków publicznych spółce, której cel działania, pomysł na rozwój i konkretne plany na przyszłość nie zostały jasno zdefiniowane i przedstawione. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, na co wydawane są ich pieniądze. Pani wójt oraz dyrektor spółki dostali także zapewnienie, że rada gminy wróci do tematu kolejnego dofinansowania spółki pod warunkiem przedstawienia jej swoistego buisnes planu na rok budżetowy 2025. Do dzisiaj takie ani spółka ani wojt gminy nie zwrócili się do rady z takim planem. W kwestii kierowania pracami Biura Rady Gminy Kosakowo należy jasno wskazać, że zgodnie z Regulaminem Organizacyjnym Urzędu Gminy Kosakowo – paragraf 10, punkt 1 litera l – to wójt ponosi odpowiedzialność za nadzór nad działalnością tego biura. Czy pani wójt nie zna regulaminu organu, którym kieruje? A może celowo, z pełną świadomością, próbuje przerzucić odpowiedzialność na Przewodniczącego Rady Gminy? Takie działania nie sprzyjają budowaniu zaufania ani dobrych relacji wewnątrz samorządu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że to pani wójt, bez wcześniejszych konsultacji z Przewodniczącym Rady, zdecydowała o natychmiastowym przeniesieniu do innego referatu wieloletniego, doświadczonego pracownika biura rady. Na jego miejscu pozostała osoba z zaledwie dwumiesięcznym stażem na równoległym stanowisku. Czy takie decyzje personalne, podejmowane bez uzgodnień i bez przygotowania, nie prowadzą wprost do paraliżu funkcjonowania jednostki? Trudno inaczej ocenić tego typu działania. Jeśli chodzi o prowadzenie sesji rady gminy, jako przewodniczący kieruję się przede wszystkim zapisami Statutu Gminy Kosakowo. To właśnie statut zobowiązuje mnie do udzielania pani wójt głosu poza kolejnością. Skąd więc sesje rady gminy, które trwają nawet około 11 godzin? Może właśnie stąd, że to pani wójt zabiera głos w jednej sprawie nawet kilkanaście razy, a niektóre jej wypowiedzi przekraczają nawet 30 minut. Taka forma prowadzenia dyskusji znacząco wpływa na efektywność pracy całej rady. Polityka prowadzona przez panią wójt niestety znacząco odbiega od wartości, które przyświecały nam podczas kampanii wyborczej. Zamiast budować wspólnotę i koncentrować się na realnym dobru mieszkańców, pani wójt skupia się na politycznej rywalizacji i bezkompromisowym sprawowaniu władzy. Jej działania często prowadzą do wewnętrznych napięć i konfliktów. Wielu doświadczonych pracowników zdecydowało się odejść z urzędu z powodu bardzo złej atmosfery i prób przypisywania im winy za sytuacje, za które faktycznie nie ponosili odpowiedzialności. To nie jest droga, którą chcemy iść jako samorząd."

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...