23.04.2024 07:00 5 PM/KMP Sopot
Zadzwonił na numer 112 i wezwał policję. Okazało się, że interwencja mundurowych nie była potrzebna, a mężczyzna wezwał ich, żeby zemścić się na swojej matce. Teraz 24-letni sopocianin odpowie przed sądem m.in. za bezpodstawne wezwanie policji.
W sobotę (20 kwietnia) wieczorem 24-latek wezwał policję i powiedział, że znajomy dobija się do jego mieszkania, jest natarczywy, a on nie może sobie z nim poradzić. Na miejsce od razu pojechali policjanci patrolówki, którzy w lokalu nie zastali 24-latka i jego znajomego, a tylko matkę zgłaszającego.
— Kobieta oświadczyła mundurowym, że spodziewała się funkcjonariuszy, bo syn z kolegą urządzili sobie libację w mieszkaniu, poprosiła ich o spokój i opuszczenie lokalu, a gdy to nie pomogło zagroziła wezwaniem Policji. W odpowiedzi usłyszała od syna, że on zrobi to pierwszy, a ona niech się męczy i tłumaczy. Następnie syn z kolegą opuścili mieszkanie - podaje sopocka policja.
Wychodzący z bloku policjanci zauważyli chowającego się za wiatą śmietnikową młodego mężczyznę, który spożywał alkohol. Był to 24-letni syn kobiety. Mężczyzna oświadczył mundurowym, że zrobił mamie na złość, bo ta robi mu awantury.
— Gdy policjanci poinformowali 24-latka, że nakładają na niego mandat karny w wysokości 500 złotych za bezpodstawne wezwanie policji, ten odmówił jego przyjęcia, stał się agresywny i zaczął przeklinać. Teraz 24-letni sopocianin odpowie przed sądem nie tylko za bezpodstawne wezwanie policji, ale również za spożywanie alkoholu i używanie nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym - wyjaśniają mundurowi.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.