06.04.2024 09:00 0 TS

Mieszkańcy Wejherowa byli wśród ofiar zbrodni katyńskiej

Postać ppłk Kazimierza Burczaka została upamiętniona na cmentarzu przy ul. 3 Maja w kwaterze żołnierzy Wojska Polskiego z obrony Wybrzeża 1939 r./Nadmorski24 (archiwum)

Wiosną 1940 r. NKWD zamordowało z motywów politycznych blisko 22 tys. polskich obywateli wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę. Wśród ofiar byli m.in. mieszkańcy i osoby związane z Wejherowem.

Informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu pierwsi podali Niemcy 13 kwietnia 1943 r. ZSRR próbowało przerzucić winę na Niemcy, że to oni dokonali zbrodni w 1941 roku podczas zajmowania okolic Smoleńska. Próby wyjaśnienia sprawy przez polski rząd z pomocą Międzynarodowego Czerwonego Krzyża doprowadziły do zerwania przez Kreml 25 kwietnia 1943 r. stosunków z Polską. Prawda o zbrodni katyńskiej była ukrywana przez ponad pół wieku. Dopiero 13 kwietnia 1990 r. władze ZSRR przyznały, że zbrodnię popełniło NKWD.

Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych (Narodnyj Komissariat Wnutriennich Dieł - NKWD) zamordował z motywów politycznych w Lesie Katyńskim blisko 22 tys. polskich obywateli wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.

Byli wśród nich oficerowie Wojska Polskiego, policjanci, urzędnicy, uczeni, profesorowie wyższych uczelni, artyści, lekarze, nauczyciele, prawnicy. Stanowili elitę narodu, jego potencjał obronny, intelektualny i twórczy - przypomina Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Jeńcy ginęli od strzału w tył głowy. Ofiary zostały pogrzebane w zbiorowych, bezimiennych mogiłach w Katyniu, Charkowie oraz Miednoje. Egzekucje trwały od kwietnia do maja 1940 r.

Wśród ofiar byli m.in. mieszkańcy Wejherowa i osoby związane z potocznie nazywanym grodem Wejhera. Przedstawia nich w 'Bedekerze Wejherowskim' autorka publikacji Regina Osowicka. Jedną z zastrzelonych osób był ppłk Kazimierz Burczak. Był dowódcą 1. Batalionu Morskiego w Wejherowie w latach 1935 - 1937.

W Katyniu zginął również ppro. Maksymilian Elke, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego, od 1935 roku właściciel popularnej 'Zielonej Apteki' przy ulicy Sobieskiego 233 (przed wojną nr 73) w Wejherowie - czytamy w 'Bedekerze Wejherowskim'.

W katyńskim lesie rozstrzelany zostali też wychowanek wejherowskiego gimnazjum Kazimierz Katke czy ojciec Marii Daszkiewicz, maturzystki wejherowskiego LO z 1950 roku.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...