22.03.2024 07:00 8 TS

Wspólny apel włodarzy z Trójmiasta w sprawie dzików. Zwrócili się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi

źródło: pixabay (zdjęcie ilustracyjne)

Władze trójmiejskich samorządów wystosowały do ministra rolnictwa i rozwoju wsi apel o zezwolenie na odławianie dzików. - Od lat wiadomo, że dziki stanowią problem nie tylko bezpieczeństwa w naszych miastach, właściwie ale i powodują szkody - podkreśla Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

To, że dziki podchodzą coraz bliżej ludzi, jest już normą. M.in. na początku marca 2024 roku przez media opisywana była sytuacja, która wydarzyła się na Karwinach. Na nagraniu można zobaczyć, jak dzik zabrał dziecku plecak i próbował dostać się do środka. Z kolei w grudniu 2023 roku, również w Gdyni, zwierzę zaatakowało i ciężko zraniło 55-latkę. Kobieta z trudem dotarła do sklepu, gdzie wezwano pogotowie.

Przed zbliżającymi się kwietniowymi wyborami samorządowymi temat dzików pojawiających się w miastach zelektryzował m.in. kandydatów. Na przykład Marek Dudziński, kandydat na prezydenta Gdyni zaprezentował swój pomysł.

Dziki stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych mieszkańców. Jako przyszły prezydent nie mogę odwracać oczu od tego problemu, jak to robi obecnie panujący Wojciech Szczurek. Temat dzików jest bardzo ciężki, ale miarą skuteczności władz miasta jest sprawczość – podkreślił.

Aby pozbyć się dzików zaproponował m.in. działania edukacyjne, informowanie o tym, czego w mieście nie wolno robić, na przykład jeśli chodzi o wyrzucanie resztek jedzenia w otwartych przestrzeniach, co wabi dziki.

Do tematu odnieśli się też przedstawiciele władz trójmiejskich samorządów. Na briefingu prasowym poinformowali o wystosowaniu apelu do ministra rolnictwa i rozwoju wsi z wnioskiem o analizę przepisów prawnych uniemożliwiających najbardziej humanitarny sposób regulacji populacji dzików, czyli odławianie i wywożenie ich poza obszar lasów otaczających Trójmiasto.

Od lat wiadomo, że dziki stanowią problem nie tylko bezpieczeństwa w naszych miastach, właściwie ale i powodują szkody. Od lat samorządy mierzą się z populacją dzików w lasach, które otaczają nasze miasta, natomiast w ostatnich latach działania w tym zakresie były bardzo utrudnione – mówił podczas briefingu Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Prezydent wyjaśnił, że niedawno spotkali się z nowym dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i 'budują wspólne działania w zakresie ograniczania populacji dzików w lasach'.

Ale drugim elementem, który powoduje trudność w ostatnich latach z działaniem, do którego byliśmy przyzwyczajeni w poprzednim okresie, są ograniczenia dotyczące odławiania dzików, wynikające z afrykańskiego pomoru świń i regulacji prawnych, związanych z systemem ochrony przed rozprzestrzenianiem się tego wirusa. Dlatego wspólnie zwróciliśmy się do Czesława Siekierskiego, ministra rolnictwa i rozwoju wsi z wnioskiem o to, by przeanalizował przepisy prawne, które uniemożliwiają najbardziej humanitarny sposób regulacji populacji, czyli odławianie dzików i wywożenie je poza obszar lasów otaczające nasze miasta – podkreślił Szczurek.

Nieoficjalnie mówi się, że w Gdyni żyje nawet kilkaset dzików, docierających do ścisłego centrum. Kilka lat temu Gdynia odławiała i przesiedlała dziki do odległych od miasta terenów.

Była to skuteczna metoda redukcji na masową skalę. Jednak w związku z zagrożeniem rozprzestrzeniania się choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF) i zgodnie z unormowaniami prawnymi wydanymi na tę okoliczność, od 2017 roku w Polsce obowiązuje kategoryczny zakaz przesiedlania dzików. Pozostaje zatem tylko odstrzał. Jest to problem natury logistycznej i humanitarnej. Zgodnie z obowiązującym prawem można tylko odławiać dziki i uśmiercać (bez wywożenia ) bądź likwidować poprzez odstrzał, a wszystkie te czynności w zwartej zabudowie są trudne, a czasem nawet wręcz niemożliwe do wykonania - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Gdyni.

Jak czytamy w piśmie skierowanym do ministra „(…) Dopóki dopóty ograniczenia związane z ASF nie zaczęły obowiązywać, skuteczną metodą było odławianie dzików i wywożenie ich w odległe miejsca. Była to metoda która zarówno gwarantowała skuteczność, jak i zyskiwała akceptację społeczeństwa, bo nie wiązała się z koniecznością uśmiercania zwierząt. Odstrzał dzików w miastach budzi jak wiemy skrajne emocje i dla wielu osób jest etycznie nieakceptowalny. Co więcej, napotyka na olbrzymie trudności techniczne związane z zachowaniem bezpieczeństwa. W tej sytuacji w powrocie dopuszczalności odłowu widzimy w zasadzie jedyną realną możliwość skutecznego ograniczania populacji. Liczymy jednak, że obecnie, w duchu partnerstwa, jesteśmy w stanie wypracować rozwiązania, które będą umożliwiać miastom rozwiązanie problemu dzików na terenach zurbanizowanych, w szczególności poprzez umożliwienie ich przesiedlania na terenach, na których ASF nie występuje” – piszą Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, Magdalena Czarzyńska-Jachim, p.o. prezydenta Sopotu oraz Piotr Kryszewski, zastępca prezydenta Gdańska ds. usług komunalnych.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...