20.02.2024 15:00 2 ab / KMP

Pojechał na komendę, bo bał się o życie. Twierdził, że go 'prześladują i chcą zniszczyć'

fot. TTM

Przyjechał do komendy samochodem i twierdził, że nieznane osoby prześladują go i chcą mu coś zrobić, a telefon ma na podsłuchu. Okazało się, że był pod wpływem narkotyków.

Do sopockiej komendy przyjechał 47-letni mężczyzna i poinformował dyżurnych, że obawia się o swoje zdrowie i życie. W rozmowie przekazał on policjantom, że obce osoby prześladują go, chcą zniszczyć, a ponadto podsłuchują jego telefon.

Twierdził też, że ma na ciele poważne obrażenia, ale mundurowi ich nie ujawnili. Mężczyzna był bardzo pobudzony, do tego jego niekontrolowane ruchy rąk, wygląd źrenic oraz szybka i nielogiczna mowa ciała od razu zwróciły uwagę policjantów – mówi podkom. Lucyna Rekowska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie.

Funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że przyjechał on do komendy samochodem będąc pod wpływem narkotyków i przeprowadzili badanie narkotesterem na ich obecność. Przypuszczenia mundurowych okazały się słuszne.

Wstępne badanie śliny na urządzeniu Drager Drug Test 5000 potwierdziło obecność kokainy w organizmie 47-letniego sopocianina i pobrano mu krew do dalszych badań. Funkcjonariusze udaremnili też dalszą jazdę mężczyźnie i elektronicznie zatrzymali mu prawo jazdy – dodaje rzeczniczka sopockiej komendy.

Jeżeli badanie krwi potwierdzi u 47-letniego kierowcy obecność zakazanych substancji, usłyszy on zarzut kierowania autem pod wpływem środka odurzającego i poniesie za to odpowiedzialność karną przed sądem.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...