07.02.2024 13:00 5 PM/UM Gdynia
W Gdyni trwają zdjęcia do serialu „Heweliusz”. Produkcja jest inspirowana historią zatonięcia promu Jan Heweliusz. Premiera ma odbyć się w przyszłym roku.
Nad produkcją dla Netflixa czuwają: reżyser Jan Holoubek, scenarzysta Kasper Bajon i producentka Anna Kępińska.
— Pierwszy klaps na planie „Heweliusza” padł w styczniu w Świnoujściu. Obecnie zdjęcia kręcone są w Gdyni. Licząca ponad 140 osób ekipa filmowa spędzi w naszym mieście dwa tygodnie. Zdjęcia do serialu potrwają około 8 miesięcy i będą się odbywać w 10 różnych lokacjach. Samych scen katastroficznych ma być ponad 130. Z kolei ujęcia kaskaderskie będą kręcone w Brukseli – w najnowocześniejszej hali filmowej ze specjalnym basenem – czytamy na stronie gdyńskiego urzędu miasta.
Producenci serialu podkreślają, że to nie tylko historia o katastrofie promu, ale też o żałobie, stracie i walce z dysfunkcyjnym państwem o dobre imię i godność tych, którzy zginęli.
Katastrofa promu Jan Heweliusz należącego do polskiego armatora Euroafrica była jedną z największych i najgłośniejszych katastrof morskich w Polsce po 89 roku. Doszło do niej 14 stycznia 1993 roku na Morzu Bałtyckim w pobliżu wyspy Rugia. Jednostka płynęła ze Świnoujścia do Ystad i natrafiła na sztorm o sile dochodzącej do 12 stopni w skali Beauforta. W wyniku katastrofy zginęło 55 osób - 20 marynarzy i 35 pasażerów. Uratowano 9 marynarzy.
Film na platformie Netflix będzie można zobaczyć jesienią przyszłego roku.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.