17.01.2024 17:00 10 ab / KMP Gdańsk
Do policyjnego aresztu trafił 45-letni Gruzin, który nie zatrzymał się do kontroli. Podczas ucieczki mężczyzna stracił panowanie nad autem i uderzył w znaki drogowe na rondzie. Okazało się, że kierowca opla chciał uniknąć kontroli, ponieważ nie miał... prawa jazda. Był też pod wpływem alkoholu.
Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że trójmiejską obwodnicą porusza się "wężykiem" samochód marki Opel, który utrudnia ruch innym pojazdom. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze ruchu drogowego.
– Policjanci zauważyli go w rejonie ul. Kartuskiej i Nowatorów w Gdańsku i dali sygnał do zatrzymania kierującemu oplem. Mężczyzna nie zastosował się do tych poleceń, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać – mówi podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Mundurowi natychmiast ruszyli za kierowcą opla, dając mu polecenia do zatrzymania przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Na wysokości ronda przy ul. Budowlanych i Nowatorów kierujący stracił panowanie nad autem, wjechał na wysepkę rozdzielając pasy ruchu i uderzył w dwa znaki drogowe.
– Po tym, jak samochód stanął, funkcjonariusze wyciągnęli z jego środka mężczyznę i zatrzymali go. Podczas sprawdzania jego danych okazało się, że 45-letni obywatel Gruzji nie ma uprawnień do kierowania. Dodatkowo badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna w chwili prowadzenia pojazdu był pod wypływem alkoholu i miał w wydychanym powietrzu prawie 0,5 promila – dodaje rzeczniczka gdańskiej policji.
Z uwagi na podejrzenie, że 45-latek znajdował się także pod wpływem narkotyków, w szpitalu została mu pobrana krew do badań na obecność środków odurzających w organizmie.
Mieszkaniec Gdańska trafił do policyjnego aresztu. We wtorek, 16 stycznia 2024 r. usłyszał zarzut za przestępstwo niezatrzymania się do kontroli.
– Niezatrzymanie się do kontroli to przestępstwo, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Za spowodowanie kolizji w stanie po użyciu alkoholu lub narkotyków grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna, a także utrata uprawnień – przypominają policjanci.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.