Lekarze będą protestować, a pacjenci zapłacą więcej za leki refundowane. Od 1 stycznia mają wejść w życie nowe zasady wystawiania recept. Lekarze nie zgadzają się z przepisami, które nie są dla nich korzystne, dlatego zapowiadają, że w ramach protestu będą wypisywać recepty bez refundacji, przez co pacjenci zapłacą za 100 proc. ceny leku.
Jutro odbędzie się spotkanie izb lekarskich, na którym zostanie podjęta decyzja w sprawie recept, będzie w nim uczestniczył nowy minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Wcześniejsze rozmowy z Ministerstwem Zdrowia nie rozwiązały spornej kwestii.
Nowe przepisy obciążają lekarzy odpowiedzialnością za to czy pacjent posiada ubezpieczenie. W przypadku gdy nie potwierdzą oni i nie sprawdzą czy chory ma prawo do leków refundowanych, NFZ obciąży ich kosztami, planuje również nakładać kary, a nawet zabrać prawo do wypisywania recept na leki refundowane.
Oprócz tego lekarze podczas wypisywania recepty mają podawać informację czy lek jest na ryczałt, czy należy za niego zapłać 30 czy 50 procent. Za to również Narodowy Fundusz Zdrowia ma wyciągać konsekwencje i to nie tylko od lekarzy, ale również od aptek, które po wejściu nowych przepisów z pewnością będą częściej odsyłać pacjentów z niewyraźnie wypełnionymi receptami z powrotem do lekarza.
Naczelna Izba Lekarska planuje także zaskarżyć ustawę refundacyjną do Trybunału Konstytucyjnego.