27.09.2023 09:30 2 Tomasz Smuga/KMP Gdańsk
Rozwieszał plakaty z wizerunkami osób pokrzywdzonych, usiłował nawoływać do popełnienia przestępstw na ich szkodę, a także ich znieważał. Kryminalni z Gdańska zatrzymali 37-latka z Rumi odpowiedzialnego za te treści.
19 maja 2023 roku policjanci odebrali zgłoszenie, że na budynkach, drzewach i na przystankach umieszczono plakaty z wizerunkami osób wraz z napisami o treściach, które znieważały pokrzywdzonych i nawoływały do popełnienia przestępstw na ich szkodę.
— Policjanci ustalili, że podobne treści wobec trzech osób pokrzywdzonych ukazały się na portalu społecznościowym. Sprawca usiłował je także zamieścić na jednym z forów internetowych - informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy w Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku.
CZYTAJ TEŻ: 'Nie ma zgody na atakowanie policjanta'. Zarzuty dla Ukraińca
W tej spawie wszczęto śledztwo, które swoim nadzorem objęła Prokuratura Gdańsk Oliwa. Kryminalni z Wrzeszcza dokładnie przeanalizowali zabezpieczone zapisy z kamer monitoringu oraz wpisy na portalach społecznościowych.
— Równolegle funkcjonariusze sprawdzali każdą informację, którą otrzymywali, rozmawiali z osobami oraz przesłuchiwali świadków. Dzięki uzyskanym informacjom i pracy nad tą sprawą kryminalni wytypowali osobę podejrzewaną o te przestępstwa - przekazuje oficer prasowy.
Na postawie wydanego przez prokuratora nakazu, w poniedziałek (25 września) rano kryminalni weszli do jednego z mieszkań w Rumi i zatrzymali 37-letniego mężczyznę. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli między innymi plakaty, które sprawca rozwieszał w przestrzeni publicznej oraz zabezpieczyli trzy sztuki broni, części broni oraz 315 sztuk amunicji, na które sprawca nie miał wymaganego zezwolenia.
— Funkcjonariusze zabezpieczyli także telefon komórkowy, na których mogą znajdować się dowody świadczące o działalności przestępczej mężczyzny. Kryminalni zabezpieczyli też taser, który podejrzany prawdopodobnie użył w trakcie jednego z przestępstw. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna na początku czerwca naruszył nietykalność cielesną interweniującego wobec niego pracownika ochrony, używając wobec niego elektrycznego paralizatora - informują w komunikacie prasowym policjanci.
CZYTAJ TEŻ: Po publikacji zdjęcia sprawcy i zaangażowaniu internautów, odzyskano stabilizator
We wtorek (26 września) 37-latek został doprowadzony do prokuratury. Zebrany w śledztwie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu ośmiu zarzutów między innymi za usiłowanie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa, usiłowania publicznego znieważenia osoby z powodu jej przynależności narodowej, naruszenia nietykalności cielesnej, usiłowania kierowania gróźb z powodu przynależności narodowej osoby i posiadanie broni. Śledczy zawnioskowali także o areszt dla 37-latka, do którego sąd się przychylił i mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Co grozi mężczyźnie?
Za posiadanie bez wymaganego zezwolenia posiada broni palnej lub amunicji grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Za usiłowanie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstw oraz za usiłowanie przestępstwa dyskryminacji grozi do lat 5. Za usiłowanie publicznego znieważenia osoby z powodu jej przynależności narodowej grozi pozbawienia wolności do lat 3. Za przestępstwo znieważenia grozi kara grzywny albo kara ograniczenia wolności, a za przestępstwo znieważenie za pomocą środków masowego komunikowania do roku więzienia. Za naruszenie nietykalności cielesnej grozi kara pozbawienia wolności do roku.
Czekamy na Państwa sygnały i informacje z regionu. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.