14.09.2024 07:00 0 Redakcja
Grodzisko datowane nawet na XIII wiek znajdowało się w okolicy Jeziora Orle w gminie Wejherowo. - Myślę, że na lokalizację grodu wpłynęły naturalne walory obronne miejsca. Dziś łatwo tam dotrzeć, jednak w czasach świetności obiekt otaczały tereny podmokłe utrudniające zdobycie grodu ewentualnym najeźdźcom - zauważa Aleksandra Fijałkowska, autorka bloga archeo-opowesci.pl.
Rozmawiamy z Aleksandrą Fijałkowską, doktorantką z zakresu archeologii na Uniwersytecie Gdańskim oraz autorką bloga archeo-opowesci.pl.
Tomasz Smuga: Kaszubskie i nie tylko ziemie skrywają wiele ciekawostek archeologicznych. Na przykład w okolicy Jeziora Orle w gminie Wejherowo znajdowało się kiedyś grodzisko.
Aleksandra Fijałkowska: Może zacznę od wyjaśnienia słowa „gród”, bo „grodzisko” to opuszczony, już niezamieszkany gród właśnie. Współcześnie nie ma już u nas grodów, chyba że są to rekonstrukcje. Za to jest cała masa grodzisk. Grodem nazywamy obronną osadę, często pełniącą funkcję ośrodka władzy. Grodów jest kilka typów, ale najważniejsze jest to, że zazwyczaj twórcy takich miejsc wykorzystywali naturalne walory obronne – wzgórza, strome zbocza, bagna czy wyspy i półwyspy. Dodatkowo najczęściej budowano konstrukcje obronne w postaci wałów drewniano-ziemnych, fos a także palisad. Jeżeli chodzi o chronologię to w Polsce najczęściej spotkamy pozostałości grodów wczesnośredniowiecznych, czasem z późniejszą kontynuacją. Znane są także obiekty wcześniejsze, związane z kulturą łużycką funkcjonującą w epoce brązu i żelaza.
TS: Czy znamy dokładną lokalizację grodziska w Orlu?
AF: Tak, lokalizacja grodziska jest potwierdzona. Współrzędne geograficzne to N 54°39’37 E 18°09’28. Obiekt znajduje się w lesie na niewielkim wzgórzu w pobliżu dawnego rozlewiska rzeki i Jeziora Orle, mniej więcej w połowie drogi między Orlem, a Warszkowem. Myślę, że warto wybrać się tam na spacer lub wycieczkę rowerową, bo okolica jest piękna. W terenie wprawne oko dostrzeże relikty fosy i wałów. Jednak na pierwszą wycieczkę na jakiekolwiek grodzisko czy właściwie obiekt archeologiczny, warto wybrać się z kimś bardziej doświadczonym. Niedługo będę prowadzić kilka spacerów archeologicznych w ramach projektu „Odkryj w Gdyni”. Zainteresowanych zapraszam do śledzenia strony o takiej samej nazwie, zaczynamy już w październiku. Po kilku takich wyprawach z pewnością łatwiej będzie dostrzec ślady przeszłości. Najlepszym momentem na podobne wojaże jest późna jesień, bezśnieżna zima lub wczesna wiosna. W takich porach roślinność nie utrudnia obserwacji.
TS: Czy wiadomo w jakich latach funkcjonowało grodzisko?
AF: To bardzo tajemnicza kwestia. Z tego co wiem, na grodzisku w Orlu nie prowadzono regularnych, dużych wykopalisk archeologicznych. Ze względu na to, że w okolicy zlokalizowanych jest kilka grodzisk wczesnośredniowiecznych początkowo sądzono, że i to z Orla można datować na IX - XI wiek naszej ery. Na podstawie badań archeologicznych stwierdzono jednak, że najwcześniej obiekt można datować na 1200 rok. Za takim datowaniem przemawia także mała ilość ceramiki i występujące w Orlu fragmenty cegieł. W takim wypadku mielibyśmy do czynienia z gródkiem rycerskim lub krzyżacką strażnicą.
CZYTAJ TEŻ: 'Żółw', 'Czapla' i 'Mewa' pływały po kanale rzeki Reda w Orlu
TS: Dlaczego rycerze albo Krzyżacy wybrali wzgórze w pobliżu Orla?
AF: Czy rzeczywiście byli to Krzyżacy jest kwestią dyskusyjną. Tak twierdzą legendy, jednak ze względu na niewielki zakres (przynajmniej według mojej wiedzy) badań wykopaliskowych, nie udało się tego potwierdzić. Myślę, że na lokalizację grodu wpłynęły naturalne walory obronne miejsca. Dziś łatwo tam dotrzeć, jednak w czasach świetności obiekt otaczały tereny podmokłe utrudniające zdobycie grodu ewentualnym najeźdźcom.
TS: Jak wyglądało życie w takim grodzisku?
AF: Odpowiedź na to pytanie nadaje się na treść niejednej książki, wiele z resztą takich powstało. Obiekt w Orlu jest przebadany w niewielkim stopniu, co uniemożliwia odtwarzanie konkretnych zajęć dawnych mieszkańców. Pytanie też, czy było to miejsce gdzie mieszkano przez dłuższy okres czy tylko takie, w którym skrywano się w razie zagrożenia. Na pewno życie było inne niż teraz.
TS: Ile grodzisk funkcjonowało na terenie Pomorza?
AF: Nie potrafię podać nawet przybliżonej liczby i myślę, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie konkretnie. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że nie wiemy, ile grodzisk czeka jeszcze na odkrycie. Są też takie obiekty, które oczekują na weryfikację w postaci badań archeologicznych. Na pewno nie skłamię, jeśli powiem, że bardzo dużo. Wystarczy rozejrzeć się po okolicy – grodziska mamy w Orlu, Wejherowie, Luzinie, Żarnowcu, Tyłowie, Sopocie, Gdyni Oksywiu i długo można by tak wymieniać. Zachęcam do zwiedzania podobnych miejsc na własną rękę – co tydzień staram się napisać coś na facebooku ‘archeoopowieści’ relacjonując własne wyprawy w podobne miejsca. Zazwyczaj są to treści dotyczące śladów przeszłości z naszej, pomorskiej okolicy.
Aleksandra Fijałkowska/fot. nadesłane
Aleksandra Zuzanna Fijałkowska kończy doktorat z zakresu archeologii realizowany na Uniwersytecie Gdańskim. Z zamiłowania - jak sama o sobie mówi - lubi odkrywać nieoczywistą przeszłości Pomorza i Polski. Prowadzi działalność edukacyjną – bloga archeo-opowesci.pl, fanpage na facebooku o takiej samej nazwie, a także wykłady, warsztaty i wycieczki.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.