23.07.2023 14:00 3 OR/gdansk.pl
48-letniej mieszkance Gdańska pękł tętniak w głowie, co doprowadziło do ciężkiego obrzęku mózgu. O powrót do zdrowia kobiety walczy jej 23-letni syn Nikodem, jedynak. Miesięczna rehabilitacja jest jednak bardzo kosztowna. Trwa publiczna zbiórka pieniędzy na ten cel. Liczy się każda złotówka – czytamy na gdansk.pl.
— Mama, zanim straciła przytomność, zdążyła zadzwonić po pomoc. To był prawdziwy cud, bo o wszystkim decydowały minuty, a może sekundy. Trafiła do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej - opowiada Nikodem, który mimo, że od tego nieszczęścia minęły prawie dwa miesiące, to wciąż łamie mu się głos.
Na początku lipca 48-latka trafiła do ośrodka rehabilitacyjnego w Bydgoszczy, gdzie pierwszy miesiąc pobytu kosztuje aż 25 tysięcy złotych, a następny już o 3 tysiące więcej.
Nikodem chciałby zapisać mamę na bezpłatną rehabilitację neurologiczną w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety, nie jest to łatwe.
— Mama otrzymała skierowanie na rehabilitację, które ważne jest tylko 14 dni. Pierwsze wolne terminy w placówkach, z którymi się skontaktowałem, są dopiero za 3-4 miesiące, a ja nie mam jak się mamą zająć. Byłem w tej sprawie w NFZ, ale tam umywają ręce - mówi syn pacjentki.
Fot. www.siepomaga.pl
Aby uzbierać pieniądze na rehabilitację Nikodem, który pracuje jako sprzedawca w sklepie spożywczym, uruchomił specjalną zbiórkę na portalu siepomaga.pl – TUTAJ LINK.