Alkoholizm wśród kobiet staje się coraz większym problemem. Zwłaszcza, że uzależnianie przebiega zupełnie inaczej niż w przypadku mężczyzn. Znacznie dyskretniej i spokojniej, jednak równie niebezpiecznie dla zdrowia.
Kobiety piją z wielu powodów – ze stresu, dla odwagi i towarzystwa, z nudów w samotny wieczór. Społeczne przekonanie, że choroba alkoholowa dotyka tylko ludzi z marginesu dawano przestało obowiązywać. Po alkohol sięgają te zamożne, na wysokich stanowiskach, w udanych związkach.
Ilość spożywanego alkoholu nie musi być wcale duża. Wystarczy regularnie sięgać po ulubiony trunek, by problem zaczął się nawarstwiać. Kieliszek wina do obiadu, piwo podczas oglądania serialu i drink przed senem. Niewiele trzeba, by codzienny rytuał przemienił się w uzależnienie, z którym trudno jest się walczyć.
Jednak nie tylko picie każdego dnia to alkoholizm. Również weekendowe upijanie się grozi uzależnieniem. Brak kontroli podczas nocnej zabawy, której skutkiem każdorazowo jest kac powinno wzbudzić niepokój. Kto sterujemy moim życie – ja czy alkohol?
Statystki wskazują, że w Polsce od alkoholu uzależnionych jest nawet 800 tys. ludzi. 30 proc. ogółu stanowią kobiety. Nie każdy zdaje sobie sprawę z zaistniałego kłopotu. Zastanów się - czy twoje życie traci sens, bo nie możesz delektować się procentowym trunkiem? Wpadasz w rozdrażnienie lub stajesz się apatyczna? Niezbędna jest wówczas terapia, by z trzeźwym umysłem odzyskać kontrolę nad samym sobą.