"Co może stać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla budżetów polskich samorządów? Energia elektryczna, a konkretniej jej ceny – według pierwszych ofert na 2023 rok ponad pięciokrotnie wyższe niż w obecnym roku" - czytamy w oświadczeniu Gdyni.
— Megawatogodziny jeszcze nigdy nie były tak drogie, a to oznacza drastyczne oszczędności. Gdynia, podobnie jak inne miasta i gminy, czeka w tej sprawie na jakiekolwiek strategiczne decyzje na szczeblu centralnym, które pozwolą na dopięcie przyszłorocznego budżetu i zabezpieczenie jednego z najważniejszych wydatków. To kolejny finansowy problem, który stawia samorządy nad przepaścią - informuje miasto Gdynia.
Urzędnicy zwracają uwagę, że tej zimy samorządy nie będą w stanie pokryć kosztów energii elektrycznej. Ratunkiem mogą być zdecydowane decyzje rządu.
— Budżetowych powodów do zmartwień dla samorządów w całym kraju, w tym także Gdyni, w ostatnim czasie bowiem nie brakuje: do malejących głównych źródeł dochodów (m.in. mniejsze udziały w podatku PIT), rosnących wynagrodzeń i coraz droższych usług oraz towarów teraz dołączają ze szczególną mocą ceny energii elektrycznej - czytamy na portalu gdynia.pl. - Rosnąca inflacja i wojna za wschodnią granicą nasilają kryzys energetyczny, który już tej jesieni najmocniej uderza w końcowych użytkowników. Będzie jeszcze trudniej, stąd skarbnicy w całym kraju liczyli się ze znacznymi podwyżkami - przypomnijmy jednak, że stawki, które niedawno pojawiły się w jedynej ofercie złożonej w przetargu na grupowy zakup energii przez Gdynię i kilkadziesiąt innych samorządów oraz instytucji w zasadzie przekreśliły jakiekolwiek wcześniejsze plany budżetowe miasta.
Jak informuje Gdynia, spółka Energa-Obrót SA zaproponowała na 2023 rok cenę ponad pięciokrotnie wyższą niż aktualna (2022) stawka za megawatogodzinę, nie uwzględniając przy tym w ogóle kwestii oświetlenia ulicznego. W ten sposób bieżąca cena 464 złotych netto za MWh „urosła” aż do 2450 złotych netto za MWh.
Całe oświadczenie dostępne jest tutaj.