11.10.2022 14:00 6 WH/Prokuratura Okręgowa
„19-letni sternik zaniedbał zachowania środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił pierwszeństwa zespołowi holowników i statkowi” - takie są wstępne ustalenia śledczych ws. wypadku łodzi wycieczkowej, do którego doszło w sobotę (8 października) na Motławie. Młodemu mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo w sprawie katastrofy w ruchu wodnym. W sobotę (8 października) około godziny 15:00 drewniana łódź wycieczkowa Galar Gdański wywróciła się na kanale portowym. Na pokładzie było 14 osób. Na miejscu zginął 59-letni mężczyzna. W szpitalu zmarły kolejne dwie pasażerki. Jedna z nich, 27-latka była w zaawansowanej ciąży. Noworodka nie udało się uratować. Bilans ofiar to 4 osoby. Dwie osoby są ranne.
Zobacz także: Cztery ofiary wypadku łodzi wycieczkowej w Gdańsku
— Jak wynika z dokonanych na obecnym etapie ustaleń, przyczyną zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej pełniącego funkcję sternika 19-letniego mężczyzny – informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Zaniedbał on bowiem zachowania środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi. Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się łodzi, utraty stateczności i jego wywrócenia.
Prokurator zarzucił mężczyźnie umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu wodnym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Ponadto prokurator podjął decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego. Sąd nie przychylił się do wniosku. Prokuratura nie zgadza się z tą decyzją i zamierza złożyć zażalenie.