20.09.2022 12:30 6 PM
Poszukiwania nie przyniosły skutku, nie udało się odnaleźć mężczyzny, który wypadł za burtę z promu płynącego z Gdyni do Szwecji. Do zdarzenia doszło w okolicach gdyńskiego portu.
45-letniego pomocnika kucharza poszukiwało w poniedziałek (19 września) 10 statków i śmigłowiec. Niestety bez skutku.
— Znajdujący się ok. 10 mil morskich na północ. od Rozewia prom Stena Spirit zgłosił brak jednego z pasażerów na pokładzie. Dwadzieścia minut później śmigłowiec W-3WARM znajdował się już nad promem i załoga rozpoczęła poszukiwania wzdłuż toru wodnego do Gdyni. Niestety, poszukiwania z powietrza nie przyniosły skutku i z powodu zbyt małej ilości paliwa załoga powróciła na macierzyste lotnisko o godz. 15.45. Poszukiwania kontynuowały jednostki nawodne Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa i Straży Granicznej - informuje Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Niestety mężczyzny nie odnaleziono, a akcję przerwano. Poszukiwań nie wznowiono we wtorek.
Jak podaje RMF FM mężczyzna mógł celowo wyskoczył ze statku, ale nie po to, by odebrać sobie życie. 45-latek był pracownikiem przewoźnika, jednak tego dnia nie miał dyżuru. Miał przegapić moment kiedy statek rusza i chciał wrócić na brzeg. Z kilku metrów skoczył do morza.
Szczegóły sprawy wyjaśnia policja.