09.08.2022 10:15 12 WH/gdansk.pl
„Dziennie odbieramy około 30 telefonów. Mieszkańcy muszą jednak uzbroić się w cierpliwość” – mówi Mariusz Sadłowski z gdańskiego urzędu miasta o zainteresowaniu dodatkiem węglowym. Trwają prace nad ustawą i jest za wcześnie, aby wnioskować o dotację.
— 22 lipca Sejm przegłosował ustawę o dodatku węglowym, zakładającą wypłatę 3 tysięcy złotych dla każdego gospodarstwa domowego wykorzystującego do ogrzewania węgiel, co musi być potwierdzone wpisem do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) – czytamy na stronie gdansk.pl.
Na początku sierpnia senatorowie rozpoczęli dyskusję nad ustawą.
Zobacz także: Zerowa stawka VAT na drewno? Gmina Władysławowo z apelem
— Z przekazów medialnych można się dowiedzieć, że jej treść na pewno będzie ewoluować, bo senatorowie chcą rozszerzyć dodatek pieniężny na wszystkich posiadaczy nieruchomości. Dopóki więc gotowa ustawa nie zostanie podpisana przez prezydenta, to nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaka będzie finalna forma tej pomocy – wyjaśnia Mariusz Sadłowski, dyrektor Biura Energetyki w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.
Mimo to gdańszczanie kontaktują się z urzędem i pytają o dodatek. Ponadto starają się o zaświadczenie, które - przynajmniej w teorii - pozwoli im kupić węgiel w cenie poniżej 1000 zł za tonę. Chodzi w tym przypadku o wciąż obowiązującą ustawę, która gwarantuje cenę tony węgla w wysokości 996 złotych.
— Tłumaczymy, że zaświadczenie, oczywiście, możemy wydać, ale jednocześnie informujemy mieszkańców, żeby najpierw sprawdzili w składzie węgla, czy rzeczywiście taniej sprzedadzą im węgiel – mówi Sadłowski. - Dziennie odbieramy około 30 telefonów. Mieszkańcy muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. Prace nad ustawą o dodatku węglowym nie zostały zakończone.
Zobacz także: Rośnie popyt na drewno opałowe - 'ludzie panikują'
Ponadto wzrasta liczba zmian deklaracji w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Jak twierdzi dyrektor, „część mieszkańców przypomina sobie np., że ma nieużytkowany piec, w którym można palić węglem”.