Proces Marcina Dubienieckiego po raz drugi się nie odbył. Mecenas nie pojawił się na rozprawie z powodu choroby. Mężowi córki Lecha Kaczyńskiego zarzuca się wulgarne potraktowanie dziennikarza Dziennika Bałtyckiego podczas rozmowy telefonicznej.
Proces będzie dobywał się przed sądem dyscyplinarnym Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku. Wczoraj adwokat mecenasa Dubienieckiego domagał się aby proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Sąd zdecydował jednak, że będzie można rejestrować i uczestniczyć w procesie.
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 3 listopada. Marcinowi Dubienieckiemu grozi kara usunięcia z palestry.